Czytelnicze podsumowanie – maj 2019
Maj okazał się być dla mnie bardzo dobry – niemal pod każdym względem. Jeśli chodzi o lektury – również. W sumie przeczytałam dziesięć książek. No dobra raczej dziewięć, bo jedną z nich czytałam po raz drugi.
„13 RZECZY, KTÓRYCH NIE ROBIĄ SILNE PSYCHICZNIE KOBIETY” – AMY MORIN
Ta książka to mój absolutny hit i pierwszy w życiu patronat! Polecam z całego serca każdej kobiecie. To książka, która może coś zmienić, być impulsem, poprzestawiać w głowie i sprawić, ze weźmiemy swoje życie w ręce.
Szerszą recenzję książki Amy Morin przeczytacie TUTAJ.
Obecnie książkę można wygrać w konkursie na moim Instagramie. Serdecznie zapraszam!
LEONARDO DA VINCI – WALTER ISAACSON
Doskonała biografia. Doskonała w każdym calu. Arcyciekawa, błyskotliwa i bardzo wciągająca. Z tej książki płynie tyle życiowej wiedzy i mądrości, ze głowa boli! Warto po nią sięgnąć. Choć czasy renesansu wydają się być mocno zakurzone, to Isaacson przybliża je w niesamowitym klimacie. Dla fanów biografii to książka obowiązkowa.
Pełną recenzją książki znajdziecie o TUTAJ.
PAMIĘĆ LAWENDY – REYES MONFORTE
„Pamięć lawendy” to zdecydowanie najpiękniejsza powieść jaką przeczytałam w maju. Klimatyczna, pachnąca lawendą historia o przemijaniu oraz miłości. Szczególnie polecam ją osobom, które zmagają się ze stratą kogoś bliskiego. Może być ukojeniem.
Pełna recenzja książki jest TUTAJ.
NAWRACAJĄCE INFEKCJE – MIROSŁAWA GAŁĘCKA
Mirosława Gałęcka stworzyła poradnik dla wszystkich tych, których non stop coś łapie i nie są w stanie sobie z tym poradzić. Choć obecnie rozpieszczają nas upały, to okres na przeziębiania i infekcje przyjdzie szybciej niż nam się wydaje. Trzeba się do tego przygotować. Książka Gałęckiej to kompendium wiedzy o przeziębianiach i infekcjach. Pisze jak z nimi sobie radzić i jak się ich wystrzegać. Świetna i merytoryczna publikacja, która musi się znaleźć w domowej biblioteczce.
Więcej o książce możecie przeczytać TUTAJ
UKRYTE ŹRÓDŁO PIĘKNA – WHITNEY BOWE
Na rynku pojawiło się już mnóstwo książek o pielęgnacji, jednak „Ukryte źródło piękna” bije większość z nich na głowę.
To dobra, merytoryczna, pomocna. Książka Whitney Bowe to prawdziwa poradnikowa perełka – także kobiety jeśli zależy Wam na nieprzytłaczającej pielęgnacji skóry to bierzecie i czytajcie. Rozwiązania, które proponuje są bardzo przyziemne, nie wymagają ogromnych nakładów pieniężnych czy kilku godzin dziennie na realizację „pielęgnacyjnego planu”.
Więcej o książce przeczytacie TUTAJ’
SYN WIEDŹMY – KELLY BARNHILL
Uwielbiam baśniowe opowieści, a Kelly Barnhill niesamowicie czaruje słowem i zabiera czytelnika do odległych krain.
To wielowątkowa i nieoczywista baśń o wewnętrznej sile każdego z nas. Barnhill tworzy klimat i świat, od którego nie można się oderwać. Jest magicznie, tajemniczo i bardzo niebezpiecznie. „Syn wiedźmy” to kolejna książka Kelly Barnhill, która zachwyci czytelnika w każdym wieku, polecam ją jednak młodszym czytelnikom od 8 lat do 15 lat. Jest nietuzinkowa i bardzo pomysłowa. Bazuje na tradycji ukazuje ją nieco zuchwalej i w pochłaniający czytelnika sposób.
Więcej o tej pięknej i mądrej historii przeczytacie TUTAJ.
CO O MNIE WIESZ – MEGAN MIRANDA
„Co o mnie wiesz” to jeden z tych lepkich i trochę strasznych thrillerów, kiedy to fabuła obłapia swoimi mackami i nie pozwala się wydostać. Megan Miranda wodzi za nos swoich bohaterów i czytelników i to jest ogromnie satysfakcjonujące. Jeśli szukacie czegoś nieoczywistego i niebezpiecznie tajemniczego to jest to idealna lektura.
Pełna recenzja książki znajduje się TUTAJ
ODBIORĘ CI WSZYSTKO – RUTH LILLEGRAVEN
W maju przeczytałam kilka skandynawskich powieści – thrillerów. „Odbiorę ci wszystko” zdecydowanie jest najlepszym z nich. To intrygujący thriller, w którym główne skrzypce gra zemsta. Powieść czyta się bardzo szybko za sprawą naprzemiennej pierwszoosobowej narracji kilku kluczowych bohaterów i dobrze zbudowanej intrygi. Jeśli szukacie czegoś wciągającego i szybkiego na długi letni wieczór to polecam.
TUTAJ macie pełną recenzję książki.
MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY NIENAWIDZĄ WILKÓW – LARS LENTH
Moje oczekiwania wobec książki Larsa Lentha były przeogromne. Czytając opis na okładce spodziewałam się na prawdę wybornej lektury, która będzie w pewnym sensie głosem w dyskusji. Cóż tak się niestety nie stało. Było stereotypowo, aż brzuch boli.. A szkoda. Książka miała ogromny potencjał. Okazała się jednak być po prostu kryminałem, dobrym, ale jedynie kryminałem.
Pełna recenzja jest o TU.
ZŁOTA KLATKA – CAMILLA LACKBERG
Czas na najgorszą książkę miesiąca. Książkę, która rozczarowała mnie pod każdym względem. Osławiona Camilla Lackberg kompletnie nie popisałą się wydając „Złotą klatkę”. Próba przyciągnięcia innej grupy czytelników może niestety wypadła okrutnie kiepsko. Mam jednak nadzieję, że to był jedynie wypadek przy pracy.
Jeśli chcecie przeczytać recenzję – to zapraszam TUTAJ.