Syn wiedźmy – Kelly Barnhill

Syn wiedźmy –  Kelly Barnhill

Cenię sobie baśniowe opowieści za wprowadzenie do życia odrobiny magii i czystych intencji. Czasami nieco naiwne historie tchną w czytelnika nadzieję i są miodem na skołataną codziennością duszę. „Syn wiedźmy” Kelly Barnhill nie jest jednak naiwną baśniową opowiastką. To pełna kolorów magiczna opowieść o drodze jaką trzeba przejść by móc odkryć siebie i żyć swoim przeznaczeniem.

ZARYS FABUŁY

Ned wraz z bratem bliźniakiem Tamem mają marzenie. Zobaczyć morze. By je zrealizować budują tratwę. Kiedy już wypływają dochodzi do tragedii i Tam ginie. Matka chłopców – Siostra Wiedźma nie może  pogodzić się z tą tragedią i wszywa duszę Tama w Neda. Chłopiec już nigdy nie jest taki sam, a wypełniająca go magia utrudnia mu życie. W chwili śmierci brata nazwany „Niewłaściwym chłopcem” nie ma łatwego życia. Na jego drodze staje Aine. Córka zmarłej niedawno rybaczki przenosi się z ojcem do lasu, gdzie ten zbiera okolicznych oprychów i tworzy zbójecką bandę na której stoi czele. Ma niecne plany i Aine pragnie powstrzymać go przed tym. W głowę ma jednak przepowiednię matki „Uratujesz życie niewłaściwemu chłopcu, a on uratuje życie tobie.”

DROGA

Historia Aine i Neda to przede wszystkim długa i wyboista droga. Jako bardzo młodzi ludzie muszą podejmować dorosłe i bardzo trudne decyzje. Neda zahartowało wieloletnie „ludzkie gadanie”, a Ainę do prawdziwego życia przygotowała matka. To jednak nic w porównaniu do tego z czym będą musieli się zmierzyć młodzi bohaterowie. Wojna i rodzina, dobro ogółu a przysięga, przepowiednia i przekleństwo  to tylko niektóre z problemów, które staną przed nimi. Neda i Aine połączy wyjątkowa więź, która potrafi zmieniać rzeczywistość. Wsparcie i zaufanie jakim się darzą pozwoli im na pokonanie wielu przeszkód. Ta relacja pozwoli im również odnaleźć samych siebie.

„Muszę odszukać własny świat i uchwycić się go mocno, i żyć tym światem i w tym świecie, i muszę go kochać do szaleństwa.”

Po raz kolejny zachwyciłam się stylem snucia opowieści Kelly Barnhill, która sprawiła, że podczas lektury odczuwałam pewien niepokój. Nieoczywista i wielowątkowa historia sprawiła, że nie mogłam odłożyć jej na bok. Mimo, że to raczej klasyczna baśń o rzeczach, które znamy z wielu innych powieści to autorka ograła je w inny sposób. Życie nie jest czarne i białe, ma wiele innych odcieni i każdy z nas codziennie się z nimi mierzy. Cieszę się, że Barnhill w niemal poetycki sposób uświadamia o tym młodego czytelnika. Że życie to trudne wybory i dylematy, ale i więzi, które uskrzydlają człowieka.

MAGIA

Barnhill temat magii przedstawiła nieco inaczej. Jako siła i moc jest niebezpieczna, a jej użycie niemal zawsze rodzi bolesne konsekwencje. Ukrywana w glinianym garnku i tłamszona przed światem nadal rodzi problemy. Jej poszukiwacze są w stanie zrobić wszystko by ją zdobyć. Myślą, że jeśli posiądą magie będą potężni i niezwyciężeni. Nie zdają sobie sprawy, że to siła nie do okiełznania. Rodzącej konflikty magii trudno się pozbyć. Z jednej strony to błogosławieństwo, a z drugiej przekleństwo. Ukazanie magii jako bolesnego i niewygodnego balastu, którego trzeba nieustannie strzec sprawia, że uświadamiamy sobie jak cudowne jest zwykłe życie i jak kojąca jest codzienność.

PODSUMOWANIE

„Syn wiedźmy” to piękna, wielowątkowa i nieoczywista baśń o wewnętrznej sile każdego z nas. Podczas lektury nie sposób się nudzić, autorka świetnie operuje tempem akcji co rusz karmiąc czytelnika jej nagłymi zwrotami. Barnhill tworzy klimat i świat, od którego nie można się oderwać. Jest magicznie, tajemniczo i bardzo niebezpiecznie. Jest nieco mrocznie gdyż autorka nie unika tematu śmierci i żałoby. Czytając pierwsze zdania przeniosłam się do baśniowej rzeczywistości i nie chciałam już z niej wychodzić. „Syn wiedźmy” to mądra i życiowa historia o trudnych wyborach i dodającej życiowej odwagi przyjaźni.

„Syn wiedźmy” to kolejna książka Kelly Barnhill, która zachwyci czytelnika w każdym wieku, polecam ją jednak młodszym czytelnikom od 8 lat do 15 lat. Jest nietuzinkowa i bardzo pomysłowa. Bazuje na tradycji ukazując ją nieco zuchwalej i w pochłaniający czytelnika sposób.

Książka „Syn wiedźmy” w trzech słowach: magiczna i wciągająca baśń.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackiemu