Wszyscy kłamią – Seth Stephens-Dawidowitz

Wszyscy kłamią – Seth Stephens-Dawidowitz

„Wszyscy kłamią” Setha Stevensa-Davidowitza to książka nie tylko o analizie danych. Przynajmniej nie w tym standardowym znaczeniu. Według autora analiza danych jest dużo bardziej intuicyjna niż się nam wydaje. Żadne tam statystyczne czary mary. Co więcej autor szeroko opowiada o małym okienku wyszukiwarki, któremu się tak chętnie zwierzamy z wszystkich naszych bolączek i problemów.

KŁAMSTWO A ANALIZA

Kłamstwo jest jednym z najbardziej naturalnych odruchów obronnych. Nic dziwnego, że w życiu tak często się nim posługujemy. Jest jednak miejsce, któremu jesteśmy w stanie zwierzyć się z wszystkich krępujących problemów. Wyszukiwarka to nasze okno na świat, ale również nieustająco rosnąca moc w rękach analityków. Big data zbierane przez Google czy bing.com to niewysychające źródło analitycznych możliwości. W swojej książce Seth Stephens-Davidowitz intensywnie przekonuje o tym czytelnika udowadniając wyższość tak zebranych danych od popularnych sondaży. Bo one nie dają prawdziwego obrazu badanego zjawiska czy cechy. Choć przyznaje również, że big data ma swoje wady i nie nadaje się do analiz giełdowych i gospodarczych.

To co wpisujemy w małe okienko, miliony pytań i wątpliwości już na zawsze tam zostaje i daje możliwości analityczne o jakich nam się nie śniło. Big data w dużej mierze kolosalnie różnią się od danych zebranych sondażowo. Świadczy to nie tylko ludzkiej skłonności i słabości do kłamstwa, ale i okłamywania samego siebie.

„Wszyscy kłamią” to zbiór kilkudziesięciu mini analiz najczęściej trawiących społeczeństwo problemów i wątpliwości. Autor porusza temat narodowej tożsamości, domorosłych diagnoz internetowych, które np w przypadku raka trzustki mogą ocalić komuś życie, sondaży wyborczych, treści wyświetlających się na Facebooku i trybu podglądacza. Sporo miejsca poświęcił preferencjom seksualnym społeczeństwa, różnicom w wyszukiwaniach kobiet i mężczyzn, ich zależności od miejsca zamieszkania i sytuacji ekonomicznej. W większości Seth Stephens-Davidowitz opowiada o rodzimej mu amerykańskiej rzeczywistości, czasami jednak ukazuje jak bardzo różnią się wyszukiwania w Europie czy Azji, jakie funkcjonują stereotypy i do czego ludzie nie chcą się przyznawać w danej szerokości geograficznej.

W BAŃCE KŁAMSTWA

Najciekawszą kwestią, która przewija się w większości rozdziałów jest to tytułowe kłamstwo i teza, że wszyscy je popełniają. Publikacja otworzyła mi oczy na to jak bardzo jesteśmy zamknięci w sobie. Dlaczego szukamy pomocy najpierw w sieci zamiast u drugiego człowieka? Dlaczego nie omawiamy problemów tylko je googlujemy? Okrutnie przykry jest fakt, że nawet w podstawowych kwestiach szukamy odpowiedzi w Internecie, który także lubi nas oszukiwać i podawać nieprawdziwe informacje. Na portalach społecznościowych budujemy za to idealne, wymuskane życie, którym chcemy się pochwalić, a nasze wyszukiwania ukazują w jak wielkim dołku jesteśmy i problemy z jakimi się zmagamy. Oszukujemy siebie, zaprzeczamy sami sobie, zamykamy się na innych. Boimy przyznać się do własnych preferencji, poglądów i życiowych ideologii w obawie o odrzucenie czy wyśmianie. Pytanie w jakim kierunku to wszystko zmierza i czy kiedykolwiek uda nam się wyrwać ze szklanej kuli.

Przyznam, że sama przez pół godziny przeglądałam najpopularniejsze wyszukiwania wpisując najbardziej popularne frazy. Wpisanie w Google „czy, „dlaczego”, „jaki” itd daje już ciekawy obraz tego czym żyje sieć, a co za tym idzie czym żyją ludzie lecz o tym głośno nie mówią ( przynajmniej w większości przypadków).

PODSUMOWANIE

Przyznam, że po przeczytaniu mam mieszane uczucia. Wybujałe ego autora nieco trąci i przeszkadza w lekturze, a niektóre z jego rozważań i anegdot mam wrażenie, że są typową zapchaj dziurą, nie mówiąc już o dziwnie konstruowanych wnioskach. Potoczny język autora może być dla niektórych okazać się niemałym czytelniczym wyzwaniem.
Mimo tego książka się broni, bo autor ma tę zdolność, a może raczej doświadczenie w zadawaniu trafnych i potrzebnych pytań. Szuka odpowiedzi za pomocą big data i ukazuje jak kłamstwo rządzi naszym światem. Jak bardzo jesteśmy dobrzy w okłamywaniu siebie i innych. W książce znajdziemy wiele śmiałych tez i ciekawie wysuwanych wniosków, z którymi nie zawsze będziemy się zgadzać, ale z którymi możemy dyskutować. Jak twierdzi autor każdy z nas jest analitykiem danych, a wrodzona intuicja w tej analizie bardzo nam pomaga.

„Wszyscy kłamią” nie jest publikację dla analityków, statystyków czy ludzi z IT. Może raczej nie tylko dla nich. Myślę, że zainteresuje analitycznych i statystycznych freaków, dla których analiza danych nie jest codziennością lecz ma swój urok lub jest podstawą podejmowania decyzji.

Książka „Wszyscy kłamią” w trzech słowach: intrygująca, zajmująca i prowokująca.

MOJA OCENA: 7/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackiemu