Tajemna mowa drzew – Erwin Thoma
Przyrodnicza literatura, odcinek 6429326129302. Co ja poradzę, że znowu… Znowu trafiłam na świetny tytuł. Kiedyś sądziłam, że tego typu lektury to istne nudy na pudy. O ja głupia! Kolejny raz mogłam się o tym przekonać. „Tajemna mowa drzew” Erwina Thomy czaruje. Po prostu.
O CZYM TO
A o drzewach. Zaskoczeni? No dobrze, to o drzewach i ich niewyobrażalnej mocy. Wiem, znowu brzmi dziwnie, ale taka jest prawda. To może lepiej już nie będę wspominać o drewnie księżycowym. Albo będę! Bo to fascynujący temat. Taki trochę z pogranicza magii i biologii (pisząc o magii w dużej mierze mam na myśli niepojęte przeze mnie prawa fizyki). Erwin Thoma na około 250 stronach rozprawia o drzewach, drewnie, mądrości i inteligencji natury, która zaskakuje z każdym kolejnym dniem. Opowiada o tym jak przez lata ewoluowały sposoby wykorzystywania drewna i jak rósł zakres jego wykorzystania. Nie bez przyczyny autor uważa drzewa jako jeden z największych cudów na Ziemii.
ERWIN THOMA
Erwin Thoma to austriacki leśnik. Kompletny freak i pasjonat tematu. Z pracy leśnika uczynił swoją pasję. Rozwija się w tej dziedzinie, prowadzi badania i tworzy nową rzeczywistość budując ekologiczne domy z drewna, które mają chronić ludzi przed cywilizacyjnymi niebezpieczeństwami. W swoich wywodach dowodzi jak ważne jest życie w harmonii z naturą i dostrzeżenie tego ile może nam dać i daje od zarania dziejów. Wiele zbawiennych właściwości drzew i drewna już odkryto, wiele jeszcze stanowi zagadkę. Jednak to co już wiadomo można wykorzystywać i to co można powiedzieć o wielu przytaczanych przez Thomę odkryciach to to, że natura jest dużo bardziej rozwinięta cywilizacyjnie niż ludzie. A jak? To musicie sprawdzić sami, bo to na prawdę są zaskakujące wieści!
TROCHĘ INNY LEKSYKON
Na ostatnich 50 stronach książki autor przygotował coś w rodzaju leksykonu. Ale co to za leksykon! Autor opowiada o kolejnych drzewach nadając im cech ludzkich. I tak mamy radosną wiśnię, uspokajającego orzecha czy powściągliwą jodłę. Oczywiście omawianych przez Thomę gatunków drzew jest o wiele więcej. Opowiadając o każdym z nich porusza kwestię wykorzystywania danego drzewa w medycynie ludowej oraz o właściwościach samego już drewna. A i ten leksykon jest okraszony przepięknymi rysunkami.
MAŁY SZKOPUŁ
Niestety jest jeden szkopuł, który mi nie pasuje w książce Erwina Thomy. Jest to brak rzetelnej bibliografii. Dla dociekliwych to cenne źródło informacji i sposób na pogłębianie swojej wiedzy i drążenie tematu dalej. Rozumiem, że autor ma ogromne doświadczenie i z jego wypowiedzi bije wręcz profesjonalizm i przeogromna wiedzy. Jednak często wspomina naukowców i różne badania i niestety nie podaje ich źródła.
PODSUMOWANIE
Autor po prostu zaraża czytelnika swoim trybem życia, pasją czy filozofią. Podczas lektury naprawdę miałam ochotę rzucić wszystko i zostać leśnikiem. A i zamieszkać w drewnianym domu. Thoma ma dar opowiadania, a ja bardzo lubię czytać to o czym ktoś opowiada z pasją. A drzewa to niekwestionowana pasja , o której może rozprawiac godzinami. Autor często podkreśla, że trzeba być pokornym wobec natury, trzeba nauczyć się obserwacji i czerpać jak najwięcej jednocześnie znając umiar i szanując to co nam daje. „Tajemna mowa drzew” to arcyciekawa opowieść o drzewach, pełna zaskakujących ciekawostek i szokujących treści. W dużej mierze są to również treści o charakterze filozoficznym, które warto wziąć na tapet i przepracować. Bez drzew nie da się żyć! I już!
„Tajemna mowa drzew” w trzech słowach: zaskakująco fascynująca!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackie