Pamięć nieulotna – Edward Snowden

Pamięć nieulotna – Edward Snowden

W większym bądź mniejszym stopniu zdajemy sobie sprawę z masowej inwigilacji, o tym, że kiedy coś raz wrzuciło się do sieci zostaje tam na zawsze. Dane stały się najbardziej pożądanym towarem na świecie, a ludzki los znaczy coraz mniej. Edward Snowden w swojej biograficznej książce „Pamięć nieulotna” obnaża i demaskuje system, w którym ludzkie życie jest mniej warte niż informacja o nim.

KIEDY BYŁEM MAŁYM CHŁOPCEM

Edward Snowden rozpoczyna swoją opowieść od wczesnych lat dzieciństwa, kiedy to miał okazję zachwycać się technologiami. Kiedy komputer to było prawdziwe technologiczne wow, a Internet otwierał wrota, ale nie do końca było wiadomo do czego. Było to jednak coś fascynującego co pachniało nieznanym.  Młody Edward zachłysnął się tym światem i z pewnym rozrzewnieniem wspomina wejście do wirtualnego świata, pierwsze hakerskie sztuczki, podwójne życie, które prowadził w szkolnych latach. Kiedy w liceum zachorował na mononukleozę i opuścił się z tego powodu w nauce, udaje mu się oszukać system oświaty. To wydarzenie i kilka kolejnych daje Snowdenowi przeświadczenie, że przy odrobinie sprytu jest w stanie zhakować rzeczywistość.

Snowden dzieli się z czytelnikiem swoimi egzystencjalnymi rozterkami o hakowaniu życia na co dzień, analogii jaka występuje między tym co rzeczywiste a tym co wirtualne, przywdziewaniu masek wedle oczekiwań. Czasami trąci to pewną naiwnością, mimo to ma wiele racji w swoich rozważaniach, które czyta się na prawdę dobrze. Opowiadając o realiach przeszłości próbuje przewidzieć snującą się w ciemnych barwach przyszłość.

DŁUGA DROGA

Po ataku terrorystycznym na WTC w 2001 roku wszelkie tajne służby i agencje bezpieczeństwa budzą się z letargu i postanawiają nie dopuścić do podobnej sytuacji. Tak zaczyna się historia inwigilacji i szpiegostwa na masową skalę. Nie liczy się nic. Tylko informacja, dane które pozwoliłyby zapobiec kolejnej podobnej tragedii. Snowden zaczyna być trybikiem w wielkiej machinie. Dzięki sprytowi i hakerskim umiejętnościom pnie się coraz wyżej po drabinie rządowej kariery. Ma dostęp do tajnych dokumentów i tajemnic, uczestniczy w programach, które mają na celu inwigilować jak najwięcej ludzi na świecie.

W 2013 roku wraz z redakcją poczytnego amerykańskiego periodyku Snowden ujawnia skalę masowej inwigilacji, umowy firm telekomunikacyjnych z Agencją Bezpieczeństwa, szczegóły szpiegostwa najważniejszych europejskich polityków. Przekazując setki tysięcy tajnych i poufnych dokumentów do ujawnienia skazuje na siebie wyrok ale w oczach milionów jest bohaterem „narodowym”.

Droga Snowdena do momentu, w którym postanawia zmierzyć się z prawdą jest bardzo długa i wyboista. Szczere wyznania z „Pamięci nieulotnej” nie pozostawiają zbyt wielu złudzeń. Jawiąc się jako człowiek z krwi i kości, z ułomnościami i życiowymi błędami na koncie zyskuje sympatię czytelnika. Czasami na siłę próbuje wybielić siebie i swoją „niewiedzę” co do intencji amerykańskiej władzy. Oczywiście można uwierzyć w historię zakręconego geeka, który żył w błogiej nieświadomości aż zaczęło mu to „śmierdzieć” czymś wielce niemoralnym i sprzecznym z ideologią. Tylko po co?

Mam pewien problem z intencjami Snowdena. Z jednej strony podziwiam jego odwagę w 2013 roku a z drugiej strony mam wrażenie, że wydana 6 lat później autobiografia ma na celu, pod przykrywką kilku egzystencjalnych dywagacji wybielenie jego postaci, wytłumaczenie „błogiej niewiedzy”. Ufam jednak temu, że heroizm jakim się wykazał był również powodem do napisania tej książki, by jak najwięcej ludzi przekonało się o mimowolnym uczestnictwie w masowym programie szpiegowskim.

PODSUMOWANIE

„Pamięć nieulotna” Edwarda Snowdena to wstrząsająca lektura o masowej inwigilacji, bezlitosnym systemie i nieokiełznanej żądzy władzy, która niszczy resztki człowieczeństwa. W swojej autobiograficznej książce Snowden odważnie pisze o długiej drodze jaką przebył pracując dla NSA, o skandalicznych zachowaniach ichniejszych analityków, zamiataniem spraw od dywan. „Pamięć nieulotną” czyta się jednym tchem, anegdotyczna forma połączona z filozoficznymi wstawkami ma w tym swój udział. Jak na 36 lat Snowden może pochwalić się ( albo i nie) bogatą biografią, w co czasami trudno uwierzyć.

Czy warto sięgnąć po „Pamięć nieulotną”? Zdecydowanie. Prócz historii, która czyta się sama jak dobry thriller warto uzmysłowić sobie w jakiej dezinformacyjnej bańce żyjemy i jak niewiele brakuje by to się źle skończyło. Warto przeczytać „Pamięć nieulotną” ku przestrodze.

Obecnie najprawdopodobniej Edward Snowden mieszka w Moskwie. W sierpniu 2013 roku Rosja udzieliła mu azylu tymczasowego. Jest poszukiwany przez władze USA za ujawnienie tajemnic państwowych.

„Pamięć nieulotna” w trzech słowach: wstrząsająca i niewygodna.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis