Płotka – Lisa Brennan-Jobs

Steve Jobs to persona znana na całym świecie. Nie sposób zaprzeczyć jego geniuszowi i innowacyjnym wizjom. To niewątpliwie wybitna jednostka, która była również człowiekiem z całym wachlarzem zalet, wad i ułomności. W swojej powieści „Płotka” Lisa Brennan-Jobs opowiada o dzieciństwie i ojcu, który będąc dostępnym dla całego świata nie był osiągalny dla niej.
CÓRKA SWEGO OJCA
Lisa, córka artystki Chrisann Brennan oraz Steve`a Jobsa urodziła się w maju 1978 roku na farmie. Wychowywana jedynie przez matkę Lisa przez całe życie zabiegała o akceptację ojca, który wyparł się jej w dniu, w którym się o niej dowiedział.
Lisa kreśli obraz swojego ojca w takim tempie w jakim sama go poznawała bądź dostawała strzępki informacji od matki. Prócz nieoczywistej relacji czytelnik przekonuje się także o widzeniu Steve`a Jobsa przez stosunkowo bliskie mu osoby. Dowiaduje się o jego kolejnych sukcesach i porażkach z innej perspektywy. A między pomniejsze opowieści włożone zostały technologiczne anegdotki z wielkiego świata, które są raczej gorzką przyprawą.
„Płotka” opowiada o kształtowaniu i ścieraniu się charakterów. Walce z kompleksem bycia niewystarczająco dobrym, godzeniu się z odrzuceniem, wielu próbach szukania autorytetu. Przecieraniu własnych życiowych ścieżek i braku beztroskiego, niczym niezmąconego dzieciństwa.
RÓŻNIE BYWA
Pięknie, czule i rzeczowo odmalowuje kolejne oblicza Steve`a Jobsa jako ojca. Dzięki Lisie postać Jobsa nabiera kolorów i kształtów. Nie jest to jedynie postać o nieprzeniknionym geniuszu, ale człowiek, którego dotykają zwykłe sprawy, który popełnia błędy i ma wady. Steve Jobs dla Lisy nie jest idealnym ojcem, ba do tego to mu bardzo daleko. Jej próby walki o akceptację i atencję zdają się nie mieć końca, a poczucie odrzucenia ma ogromny wpływ na dalsze życie Lisy.
Lisa od dzieciństwa szuka autorytetu w swoim otoczeniu, kogoś na kim mogłaby polegać i byłby dla niej wzorem. Narcystyczny ojciec i chorująca na depresję matka nie spełniają żadnej z tych ról, przynajmniej nie permanentnie. Jak to w życiu – bywa różnie, również w tej patchworkowej rodzinie są lepsze i gorsze momenty. Lisa ma przeświadczenie, że jest skazą w życiu ojca, kompleksem. Jednak kiedy w życiu zawodowym powija mu się noga wraca do Lisy i jej matki dając ujście wszystkim skrywanym emocjom.
Ta historia jest tak przewrotna i skomplikowana, że czytelnik może poczuć się zdezorientowany, co rusz utożsamiając się z kolejnymi bohaterami. Nic nie jest albo białe albo czarne. W pewnej chwili ogarniające współczucie zastępuje złość i gniew. Czasami trudno odnaleźć się w tyglu trudnych charakterów, egoistycznych pobudek i nierozwiązanych konfliktów. Jak więc miało poradzić sobie w tym wszystkim dziecko, które chciało jedynie być kochane i akceptowane.
TO SIĘ BRONI!
Można by przypuszczać, że Lisa Brennan-Jobs próbuje wybić się opowiadając historię swojego sławnego ojca i swoją. Im bardziej wchodzi się w tę historię takie przypuszczenia odchodzą w niepamięć, rozmywają się jak poranna mgła. Lisa Brennan-Jobs ma niesamowity dar opowiadania, pełnego czułości, precyzji i skrupulatności. Z dziecięcą naiwnością przytacza kolejne anegdoty z życia kiedy to ojciec pojawiał się na chwilę i poświęcał jej czas, sprawiał, że czuła się kochana i wystarczająco dobra. Idealnie oddaje siłę i obraz wyjątkowej relacji jaka ich łączyła. „Płotka” to świetna historia, która może i broni się sama. Lisa Brennan-Jobs jednak podkreśliła jej wyjątkowość wielobarwną i niewymuszoną opowieścią. Zaprosiła czytelnika do poznania intymnej, pełnej trudnych emocji historii uświadamiając, że życie prócz wielu barw daje również wiele szans.
PODSUMOWANIE
„Płotka” to pięknie napisana przez Lisę Brennan-Jobs historia o życiu w cieniu ojca, którego znał i podziwiał cały świat. Autorka bardzo czule i barwnie snuje opowieść o trudnym dzieciństwie, a raczej jego braku, o walce o chwilę atencji i akceptacji. Ta książka nie ma wzbudzić sensacji i afery. Co to to nie! Córka Steva Jobsa w swojej literackiej próbie wypada fantastycznie i nie jest to kolejna pieśń pochwalna dla geniusza! Jest niezwykle emocjonalnie, przewrotnie i boleśnie. Czasami nie wiadomo komu się kibicuje i z kim utożsamia najbardziej. I jak to się czyta! Sposób narracji jest pochłaniający.
„Płotka” w trzech słowach: nieoczywista, świetnie napisana!
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackiemu