Dziewczyna, kobieta, inna – Bernardine Evaristo

Dziewczyna, kobieta, inna – Bernardine Evaristo

Czekałam na tę książkę, na jej polską premierę, od niemal dwóch lat. Kiedy po raz pierwszy trzymałam oryginalne wydanie w jednej z amsterdamskich księgarni czułam, że to będzie wyjątkowa publikacja. Przeczytawszy kilka stron byłam już co do tego przekonana. Kiedy ją już przeczytałam

Dwanaście historii, dwunastu połączonych ze sobą mniej lub bardziej bohaterów, mieszkających w Wielkiej Brytanii, lecz pochodzących z różnych zakątków globu, z różnych kultur, klas społecznych, o różnej tożsamości płciowej, różnych orientacji seksualnych, zmagających się jednak z podobnymi problemami, z seksizmem i rasizmem, walczących o swoje prawa, o wybór i życie poza schematami. Evaristo kreśląc kolejne losy swoich postaci ukazuje sprawy, które mimo uniwersalności mają wpływ tylko na kobiety a na mężczyzn już nie, ujmuje feminizm z wielu perspektyw i brak tolerancji na to co inne.

Bernardine Evaristo w dosyć swobodny i nietuzinkowy sposób opowiada historie swoich bohaterów, prosto, bez zadęcia i w dosyć surowym stylu, bez zbędnego owijania w bawełnę. Historie te są bardzo skondensowane i podejmują ogromne spektrum tematów i problemów z którymi muszą mierzyć się kobiety.

Niestety w pewnym momencie mnogość wątków zaczęła mnie przytłaczać, a ja zaczęłam gubić się w tym kto jest kim i z czym się zmaga. Co więcej mam wrażenie, że wiele trudnych tematów zostało ujętych w zbyt skrótowo, by nie powiedzieć „po macoszemu”. Nie mniej jednak uważam, że ta książka to kolejny ważny głos kobiet, z którym trudno się nie utożsamić i nie zgodzić, który trzeba znać i mówić o nim głośno.

Ciekawym zabiegiem autorki jest również to, że treści książki brak jakichkolwiek znaków interpunkcyjnych i dużych liter, co początkowo było nieco dziwne w odbiorze, z czasem jednak zrozumiałam tę swobodę opowieści i umożliwienie czytelnikowi wolność interpretacji i odbioru czytanych historii.

Książka Bernardine Evaristo wzbudziła we mnie całe spektrum emocji, od złości przez poczucie niesprawiedliwości czy braku bezpieczeństwa po nadzieję, że coś jednak może się zmienić w losie kobiet. Jestem zafascynowana tym jak autorka potrafi kreślić kolejne historie, barwne i trudne zarazem opowieści o kobietach. Przez kolejne historie płynie się z dużą łatwością i ma się poczucie, że autorka ogromnie ceni swojego czytelnika przez to, że nie próbuje dorabiać zbędnej ideologii czy wciśnięcie swojej powieści w konkretne ramy. Podana w niestandardowej formie „Dziewczyna, kobieta, inna” jest książką, którą nie sposób odłożyć.

Zdecydowanie „Dziewczyna, kobieta, inna” jest powieścią wartą Waszej uwagi, ważną i podejmującą wiele trudnych, palących współczesne kobiety tematów i spraw. Jest to lektura otwierająca oczy i zmuszająca do kilku przemyśleń i przewartościowania wielu spraw.

MOJA OCENA: 9/10

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Poznańskim