Boże Narodzenie w Lost River – Fannie Flagg

Boże Narodzenie w Lost River – Fannie Flagg

Kilka lat temu przeczytałam „Smażone zielone pomidory” Fannie Flagg i zauroczyłam się jej czułością wobec bohaterów i stylem pisania, który jest tak miękki jak położenie głowy na miękkiej poduszce. „Boże Narodzenie w Lost River” miało swoją premierę kilkanaście lat temu. Dobrze, że je wznowiono! W innym wypadku pewnie nigdy bym tej książki nie przeczytała. Byłaby ogromna szkoda!

ZARYS FABUŁY

Mieszkający w Chicago pięćdziesięciodwuletni Oswald Campbell dostaje diagnozę, która natychmiast każe mu się przenieść w cieplejsze miejsce na Ziemi. Zagrażająca życiu rozedma płuc wygania go na Południe, gdzie życie ma swój rytm. Alabama zdaje się być jedynym ratunkiem i przedłużeniem życia dla Oswalda, nie tylko w kwestii zdrowia fizycznego…

SWEET HOME ALABAMA

Fannie Flagg zabiera nas w podróż do skąpanej w pełnym słońcu krainy leniwej rzeki i śpiewu miliona ptaków. Autorka wprowadza niesamowity klimat gorącego amerykańskiego stanu. Niemalże czuć ten przyjemny ciepły wiatr na twarzy. Niemal z każdej strony bije coś nieuchwytnego, czego można doświadczyć jedynie czytając książki Fannie Flagg, a atmosfera, którą stworzyła idealnie oddaje rzeczywistość czasów, które już nigdy nie powrócą. Listonosz dostarczający pocztę pływając na rzece, maleńka i zorganizowana społeczność, atmosfera szacunku i wzajemnej troski. Słynna gościnność Alabamy nie jest ani trochę przesadzona. Kiedy Oswald dociera do Lost River z każdej strony otacza go troska i opiekuńczość, ale bez oceniania i przekraczana granic. Ludzie są wspaniali i niesamowicie uprzejmi. Jednak nie mówią o sobie zbyt wiele i są skryci. A zamiast mówić wolą zrobić coś dobrego.

KOJĄCA LEKTURA

Dawno nie czytałam tak czułej opowieści o ludzkiej dobroci i zrozumieniu. Takiej, która napawa człowieka optymizmem, sprawia że się uśmiecha. Fannie Flagg potrafi podnieść czytelnika na duchu i zapewnić o bliskości drugiego człowieka. To nie kolejna bzdurna czy infantylna opowieść świętach. To niebanalna historia o empatii, zrozumieniu, przyjaźni. Autorka wydobywa to co w ludziach najlepsze bez patetycznego tonu!

CO CZYTAĆ W ŚWIĘTA?

Mam kilka ulubionych świątecznych tytułów i wszystkie z nich znajdziecie na Virtualo.pl. Pierwsza to największy świąteczny klasyk „Dziadek do orzechów”. Wielu zna tę historię na wylot, a muzykę baletową zna na wyrywki. Wiem jednak, że są osoby, które kompletnie jej nie kojarzą. Czas to nadrobić. Serio. Druga propozycja to „Świąteczna kafejka”. Choć to nieco infantylna historia to rozczula do granic możliwości i fantastycznie wprowadza w świąteczny klimat. A trzecia książka to „Nie całkiem białe Boże Narodzenie” Magdaleny Knedler. Absolutnie fenomenalna komedia kryminalna. Przezabawna i trzymająca w napięciu. Z przymrużeniem oka. Bardzo polecam!

PODSUMOWANIE

Jestem urzeczona tą lekturą. Kilka godzin, które nad nią spędziłam to był cudowny czas wypełniony uroczą opowieścią o ludziach i zwykłych rzeczach. Fannie Flagg wspaniale pisze o codzienności i prozie życia. Z charakterystycznym dla niej poczuciem humoru bawi czytelnika i tchnie w niego nadzieję. To książka idealna na poprawę humoru, na grudniowe zabieganie i brak czasu, na ukojenie skołatanej duszy. Bardzo polecam!

„Boże Narodzenie w Lost River” w trzech słowach: urocze, czułe, kojące.

Moja ocena: 7/10

Za udostępnienie książki dziękuję księgarni internetowej Virtualo