Bardzo brzydki dziennik – Iga Chmielewska
![Bardzo brzydki dziennik – Iga Chmielewska](http://jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0531.jpg)
Dobrze wiecie, że uwielbiam kalendarze, plannery i inne tego typu twory. Dlatego gdy usłyszałam o „Bardzo brzydkim dzienniku” Igi Chmielewskiej przeczuwałam, że to coś dla mnie. I nie pomyliłam się.
![](https://i1.wp.com/jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0538.jpg?fit=1024%2C576)
IDEA BARDZO BRZYDKIEGO DZIENNIKA
Iga Chmielewska stworzyła dziennik, który ma być przyjazny i sprzyjać wszystkiemu co robimy i nam samym. Ma być taki jaki chcemy. Z mnóstwem ozdobników? Proszę bardzo! Zakreślony niedbałym pismem? Jak najbardziej! I tak będzie cudowny i piękny, bo będzie taki jak Ty! Sama autorka podkreśla, że obojętnie co z nim zrobisz i tak będzie podkreślał Twoją wyjątkowość.
To co mnie urzekło w dzienniku to lekko ironiczne poczucie humoru i takie też podejście do wielu spraw. Na luzie i bez spiny! Iga Chmielewska daje do zrozumienia, ze odrobina egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a uszczęśliwianie wszystkich dookoła unieszczęśliwia nas samych.
Cały dziennik to taki list miłosny do nas samych i tylko od nas zależy ile tej miłości tam zamieścimy, ile spiszemy. Strony poświęcone postanowieniom noworocznym są tak bardzo w punkt.
![](https://i2.wp.com/jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0532-1.jpg?fit=1024%2C576)
![](https://i2.wp.com/jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0572.jpg?fit=1024%2C576)
UKŁADY I UKŁADZIKI
Układ dziennika jest podobny do wielu kalendarzowych układów. Ma jednak w sobie pewną wartość dodaną, którą można zrozumieć kiedy się go otworzy. Bardzo prosty, wręcz minimalistyczny design okraszony jest krzywą kreską i prostymi rysunkami, bardziej szkicami autorki. Każdy miesiąc rozpoczyna list autorki do użytkownika. To pełen szczerości, wrażliwości i wyrozumiałości tekst, który podnosi na duchu i napawa optymizmem. W każdym z nich autorka porusza inny, ważny w życiu kobiety temat. Luty jest miesiącem samoakceptacji a w maju Iga Chmielewska chce rozmawiać o szczęściu. To nie są głupiutkie listy wypełnione pustymi frazesami. Proste, niemal potoczne teksty trafiają prosto w serce.
Plan tygodnia rozmieszczony jest na dwóch sąsiednich stronach. Lubię ten układ w kalendarzach – jest o wiele przejrzyściej. Każdy miesiąc prócz listu rozpoczyna kalendarz i miesięczny planner. Jest również miejsce na to by zaplanować miesięczne cele, wydatki czy zapisać wydarzenia. Każdy miesiąc zawiera również motto, zadanie zgodne z listem, który napisała autorka.
![](https://i1.wp.com/jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0541-1.jpg?fit=1024%2C576)
![](https://i2.wp.com/jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0541.jpg?fit=1024%2C576)
WYDANIE
Żałuję. Okropnie żałuję, że „Bardzo brzydki dziennik” nie został wydany w wersji bardziej Deluxe czyli w twardej oprawie. Dzięki niej dziennik dłużej prezentowałby się godnie. Twarda oprawa uchroniłaby dziennik przed niekontrolowanym zaginaniem się rogów, zabrudzeniami czy innymi tego typu historiami.
![](https://i2.wp.com/jelenka.pl/wp-content/uploads/DSC_0532.jpg?fit=1024%2C576)
PODSUMOWANIE
„Bardzo brzydki dziennik” to wielofunkcyjny twór, który może być pamiętnikiem, dziennikiem plannerem czy kalendarzem, albo wszystkim w jednym. Ta dowolność daje użytkownikowi ogrom możliwości bez zadęcia i wytyczania granic. Iga Chmielewska dopracowała „Bardzo brzydki dziennik” w każdym szczególe dając jednocześnie pole do popisu i gryzmolenia. Z przekazywanych przez nią treści bije przyjacielska atmosfera. Autorka rozumie kobiety, ich potrzeby i to co siedzi im w głowach. Zapewnia, że cokolwiek by się nie działo jesteśmy wyjątkowe. Idea, która przyświecała autorce przy tworzeniu dziennika jest niezwykle trafna i spójna. Trafia do mnie w 100% i myślę, ze trafi do rzeszy kobiet. To świetny produkt, który pozwala być sobą.
„Bardzo brzydki dziennik” to bardzo fajny pomysł na prezent! Do kupienia w dobrej cenie TUTAJ
„Bardzo brzydki dziennik” w trzech słowach: prosty, minimalistyczny, przejrzysty.
Przydatność do spożycia : 8/10