Strupki – Paulina Jóźwik

Strupki – Paulina Jóźwik

Rok 2019 pod względem jakości lektur był dla mnie na prawdę dobry. Niemal zawsze trafiałam na dobre i wartościowe książki. Nie sądziłam jednak, ze mój czytelniczy rok zakończy się takim cudownym literackim przytupem. Paulina Jóźwik swoimi „Strupkami” obezwładniła mnie emocjonalnie, zachwyciła poetycką opowieścią, przenikliwą obserwacją ludzkiego żywota i czułością z jaką o nim pisze.

ZARYS FABUŁY

Trzydziestoletnia ilustratorka Pola  wiedzie dość samotne życie. U swego boku ma jedynie adoptowanego ze schroniska psa. Kiedy dowiaduje się o śmierci babki, która od lat cierpiała na demencję postanawia wrócić do domu na jej pogrzeb. Podróż ta okaże się jednak czymś wiecej niż spełnieniem rodzinnego obowiązku. Pola żegnając się z babką pragnie odzyskać jej wspomnienia, zobaczyć co kryje się za wieloletnim milczeniem rodziny.

PAMIĘĆ

Główną bohaterką debiutanckiej powieści Pauliny Jóźwik jest pamięć. Wieczna i ulotna, niedoskonała, zacierająca się, z lukami i dziurami, subiektywna, poczciwa. W „Strupkach” ludźmi rządzą wspomnienia. Trudne, nieraz bolesne, takie o których chciałoby się zapomnieć, o których milczy się latami i skrywa za stertą wykrochmalonej pościeli w starej szafie.

Pola opowiadając o swojej rodzinie, dzieciństwie, rodzinnym domu wraca do swoich wspomnień, definiuje je na nowo, szuka sensu i dwuznaczności. W tej sentymentalnej podróży po dzieciństwie i wczesnej młodości odkrywa specyfikę ludzkich zachowań i decyzji, mierzy się z daleką przeszłością i uczuciami, które trawią osoby pamiętające zamierzchłe czasy. Odkrywa prawdziwe intencje i dostrzega coś czego wtedy nie była w stanie wyłapać.

CICHE ŻYCIE

Paulina Jóźwik doskonale odgaduje ludzkie intencje i uczucia, w niesamowicie prosty i bardzo prawdziwy sposób nadaje im kształtu i ubiera w słowa. Z dbałością o każdy szczegół oddaje realia wiejskiej codzienności. Czy to sprzed piętnastu czy sześćdziesięciu lat. Opowiada o rzeczach niewygodnych, klujących w oczy ale i pretensjonalnych – uczciwie i z odwagą. Malowany przez nią obraz ludzkiej mentalności i ułomności jest niesamowicie realistyczny i prawdziwy. Jej historia o cichym i przepełnionym wymownym milczeniem życiu jest bardzo bliska temu co sami doświadczamy na co dzień. Delikatną i nostalgiczną opowieścią porusza i zmusza do uronienia kilku łez. Trudno po lekturze przejść do porządku dziennego.

Za „Strupkami” przemawiają drobiazgi i niuanse, które starannie, ale i niby mimochodem autorka kreśli przed czytelnikiem, a w których odnajdzie się każdy czytelnik. Przykładem może być uwaga o wydłubaniu sobie oka podczas picia herbaty z kubka, w którym wciąż tkwi łyżeczka. Niby nic nieznacząca uwaga nabiera w prozie Jóźwik znaczenia, a cisza zanim padną te słowa jest bardziej wymowna niż tysiąc słów. Do tego autorka wspaniale buduje klimat małej wioski i panującej w niej obyczajowości. Soczyście lecz nie dosłownie ujmuje gęstą i duszną atmosferę rodzinnych spotkań i sugestywność spojrzeń, urwanych zdań i kłopotliwej ciszy.

PODSUMOWANIE

Debiutancka powieść autorki okazała się być doskonałą literacką próbą, która zachwyciła mnie od pierwszych stron czułością i delikatnością. „Strupki” to jedna z ważniejszych książek przeczytanych przeze mnie w ostatnim czasie. To poetycko napisana opowieść o życiu po cichu, życiu w którym milczenie ma większą moc niż jakiekolwiek słowa. Bardzo osobista wręcz intymna historia relacji z miejscem które nazywany domem. Autorka z nostalgią pisze o utrwalonych w dzieciństwie przekonaniach, strachach czy przekazywanych przez rodzinę życiowych prawdach, które w dorosłym życiu odznaczają się niemałym piętnem. W „Strupkach” odkrywanie rodzinnych tajemnic jest nieśpieszne, pachnie łąką i wygląda jak zamazana fotografia. „Strupki” są na wskroś prawdziwe, niemal namacalne, a emocje i uczucia tak bardzo mi bliskie. Jestem pod wrażeniem niesamowitego warsztatu autorki, literackiej dojrzałości i umiejętności ubierania w słowa ulotności chwil czy emocjonalnego zagubienia.

Czekam na kolejne powieści Pauliny Jóźwik. Myślę, że jeszcze nie raz nas zachwyci

Żałuję jedynie, że o „Strupkach” jest tak cicho w sieci. Taki debiut  zasługuje na większą uwagę i rozgłos.

„Strupki” to powieść do której będę wracać i z którą się niezwykle utożsamiam.

„Strupki” w trzech słowach: poetyckie, ludzkie, przenikliwe

MOJA OCENA: 9/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu ZNAK