Siedmiu mężów Evelyn Hugo – Taylor Jenkins Reid

Siedmiu mężów Evelyn Hugo – Taylor Jenkins Reid

Co roku latem udaje mi się trafić na książkę, która kompletnie mnie pochłania. Choć przeczytałam już w tym roku kilka dobrych tytułów, to chyba żaden z nich nie wciągnął mnie tak bardzo jak „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”  Taylor Jenkins Reid. Im bardziej zagłębiałam się w życiorys Evelyn Hugo, tym bardziej chciałam poznać jej tajemnicę. Niemal obsesyjnie.

ZARYS FABUŁY

Trzydziestokilkuletnia nowojorska dziennikarka Monique Grant dostaje od losu szansę. Ma okazję przeprowadzić wywiad z hollywoodzką legendą Evelyn Hugo. Nie ma jednak pojęcia jak bardzo ta znajomość i współpraca może zmienić jej życie. Evelyn Hugo jako 79 letnia aktorka, postanawia opowiedzieć Monique historię swojego życia, tajemnicę siedmiu mężów i jej drogi na szczyt. Miałaby to być pierwsza autoryzowana biografia aktorki. Szczera spowiedź, która nie oszczędza nikogo, tym bardziej głównej zainteresowanej. Monique nie zdaje sobie sprawy, że jest częścią pewnego planu…

EVELYN HUGO

Evelyn Hugo hollywoodzka aktorka, femme fatale i obiekt pożądania  mężczyzn na całym świecie. Wychowywana w nowojorskiej dzielnicy Hell`s Kitchen. Jako nastolatka wychodzi za mąż za Erniego Diaz i razem wyjeżdżają do Los Angeles zmienić swoje życie. Evelyn dokładnie wie czego chce i nie boi się po to dosięgać wszystkimi dostępnymi środkami. Zdaje sobie sprawę ze swojej seksualności i tego jak działa na innych ludzi. Wykorzystuje to by wzbić się na szczyt i niczego nie żałuje. Mężczyźni są środkiem do celu.

Evelyn raz się kocha a raz nienawidzi. Jednak nawet kiedy robi rzeczy sprzeczne i moralnie niewłaściwe jej motywacje są oczywiste i zrozumiałe. Wiele można jej wybaczyć. Co więcej jej niezłomność i nieprzewidywalność wzbudzają pewien podziw i zazdrość o tę niezachwianą pewność siebie. Życie Evelyn Hugo to prawdziwa sinusoida zwycięstw i porażek, epickich momentów i chwil prawdziwego upadku. Mimo wyrachowania i pewnej bezwzględności Evelyn potrafi kochać i dla bliskiej osoby jest skłonna do poświęceń. Jednak zanim się spostrzeże może być już za późno.

Evelyn to postać niejednoznaczna i nie można zamknąć jej w jakichkolwiek ramach. Chodź widać pewien schemat w jej działaniu to można zauważyć również ogromną drogę jaką przeszła i jak bardzo zmieniła się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Jedyne co się nie zmieniło to niezachwiana pewność siebie i snująca się wokół niej aura wyjątkowości.

DOSKONAŁA HISTORIA

Historia Evelyn Hugo i historia Monique Grant jest dopracowana w niemal każdym szczególe. Co rusz autorka częstuje smaczkami, wbija szpilki, oburza i zachwyca. Romans goni romans, intrygi, ustawki to chleb powszedni i ta nieustająca walka o siebie, przyszłość i miłość tłumów. Niekończące się dylematy i problemy show biznesu pozwalają zasmakować wielkiego świata w blasku fleszy, który nie jest przeznaczony dla maluczkich i zwykłych zjadaczy chleba. Wszystko dzieje się szybko, jak w kalejdoskopie. Evelyn opowiadając swoją historię Monique nie owija w bawełnę, nie sili się na wyszukane słownictwo. Mówi jak było i nie wstydzi się tego. Często powtarza, że niczego nie żałuje i że jeśli by musiała zrobiłaby to ponownie. Nie ma wątpliwości co do szczerości Evelyn wobec siebie i ludzi z którymi przyszło jej żyć i pracować.

Po raz kolejny połączenie teraźniejszości z przeszłością dało fantastyczny obraz temu jak bardzo pokolenia są ze sobą nierozerwalnie zespojone. Nie można odrzucić przeszłości, która nas definiuje. Spotkanie Monique z Evelyn zmienia ją i pozwala podjąć kluczowe decyzje. Perspektywa jaką dała jej Evelyn sprawia, że Monique zaczęła inaczej postrzegać siebie, swoje małżeństwo, karierę i ludzi.

„Siedmiu mężów Evelyn Hugo” to nieco mylący tytuł. Owszem niektórzy mężczyźni w jej życiu byli kamieniami milowymi w jej karierze, byli także źródłem cierpienia i frustracji. Niejednokrotnie potrafili zniszczyć to co budowała przez wiele lat. Mężczyźni Evelyn są osią dla całej historii i zarysowaniem ówcześnie panujących obyczajowych norm i oczekiwań hollywoodzkiej społeczności.

MAJSTERSZTYK! ALE CZY LITERACKI?

Cudownie było przenieść się do Hollywood lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych kiedy kino nabierało znaczenia i prawdziwego rozmachu. Taylor Jenkins Reid po mistrzowsku buduje klimat i napięcie, wybornie opowiada i otacza czytelnika cudowną aurą tajemniczego blichtru i splendoru.

Choć to fantastyczna historia to niestety ale w moim odczuciu ma kilka braków. Uproszczenie i wygładzenie niektórych wątków przeszkadza w odbiorze całości. Poczynając od pewnych stereotypów i uprzedmiotowienia niektórych postaci po wygładzenie hollywoodzkiej rzeczywistości. Paparazii to dobre aniołki, które w bardzo kulturalny i niezbyt cięty sposób informują społeczeństwo o skandalach, porażkach i wydarzeniach w świecie wielkiego show biznesu. Większość opublikowanych w książce tekstów dziennikarskich to słodkie i mdłe pieśni pochwalne ku czci niedoścignionych gwiazd wielkiego ekranu.

Problemy społeczne zostały potraktowane po macoszemu. Szczątkowe informacje dotyczące tła polityczno-społecznego to raptem kilka rzuconych gdzieś w powietrze zdań bez większego znaczenia. Kiedy jedna z tajemnic wychodzi na jaw okazuje się, że sprowadzenie jej do problemu drugiej kategorii jest jedyną drogą poprowadzenia tej historii.

COŚ W KLIMACIE

Odkrywanie tajemnic z przeszłości, które będą miały wpływ na bohaterów to zawsze świetny pomysł na poprowadzenie fabuły. W “Córce zegarmistrza” możemy razem z Elodie odkrywać tajemnicę pewnego notatnika, a w “Muzie” Jessie Burton Odelle Bastien pragnie odkryć tajemnicę pewnego obrazu sprzed wojny i jego autora. Za to Elia Barcelo czaruje słowem w “Kolorze milczenia” i popycha swoich bohaterów do rozprawienia się z demonami i tajemnicami rodzinnymi sprzed lat w iście hiszpańskim stylu. A jeśli zechcecie dowiedzieć się co nie co o najsłynniejszej filmowej nagrodzie – Oscarze ( a po lekturze historiii Evelny pewnie tak będzie) to bardzo polecam książkę Kasi Czajki-Kominiarczuk „Oscary. Sekrety największej nagrody filmowej”.

PODSUMOWANIE

To diabelnie dobra historia którą czyta się jednym tchem. Nie można się oderwać, a A Evelyn jest tak hipnotyzująca postacią, że czytelnik nie spocznie póki nie pozna jej wszystkich tajemnic. Zakończenie jest zaskakujące i nie sposób się go domyśleć zbyt wcześnie. Z jednej strony jest to piękna i wielowymiarowa historia trudnej miłości. Spalającej i niejednoznacznej. Z drugiej strony jest żądza sławy i pieniądza, nienawiść i brak współczucia. Autorka sprawnie i niemal niezauważalnie wzbudza wiele emocji. Coraz bardziej przesuwa tę cienką granicę pomiędzy tym co akceptowalne, a tym co niedopuszczalne.

Mam wrażenie, że książka Taylor Jenkins Reid zgubiła gdzieś po drodze swój ogromny potencjał. Zaprzepaściła swój głos w dyskusji pozostając jedynie świetnie napisaną historią. Niestety mimo całej mojej sympatii do tej świetnie opowiedzianej historii, nie wzbudziła ona we mnie głębszych przemyśleń czy uczuć. Choć rozważań i prób wywarcia pewnego filozoficznego efektu było co nie miara. Nie można jednak odmówić tej powieści złożoności

Bardzo chciałabym by nakręcono ekranizację „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”, bo samą powieść czyta się jakby oglądało się film. Ta historia mogła wydarzyć się na prawdę. Pewnie się wydarzyła w nieco innej konfiguracji.

Ta książka bez wątpienia zachwyci fanów starego kina, kiedy to film rządził się innymi prawami. Zajrzenie za kulisy tego życia w blasku fleszy sprawia ogromną frajdę.

Moja ocena: 8/10

Wpis powstał we współpracy z księgarnią VIRTUALO

Siedmiu mężów Evelyn Hugo - Taylor Jenkins Reid