Rośliny nas ocalą. Miriam Borovich

Rośliny nas ocalą. Miriam Borovich

Jakiś czas temu wspominałam już o moim nasilającym się zainteresowaniu ziołami czy roślinami. Kiedyś ta sfera tematyczna była mi zupełnie obca, można nawet powiedzieć, ze od niej stroniłam. Odkąd zaczęłam uprawiać własny ziołowy ogródek moje podejście diametralnie się zmieniło. No bo jak zrobić pyszne pesto bez świeżej bazylii (sklepowa się nie umywa, ale z braku laku może być)? W lecie to było jedno z podstawowych dań jakie gościło na moim stole. Prócz wielu walorów smakowych zioła mają oczywiście działanie lecznicze. Już od kilku lat korzystam z dobroci melisy, pokrzywy czy mięty. A Miriam Borovich zaprasza czytelnika do poznania piętnastu roślin, które mają szerokie spektrum zastosowania i są idealnymi „lekarstwami” na wszelkie dolegliwości.

ZIOŁOLECZNICTWO

Ziołolecznictwo jest stare jak świat i uprawiane z głową bardzo skuteczne. W dobie uginających się aptekarskich półek pod ciężarem tryliona pseudo leczniczych specyfików gdzieś naturalne, ziołowe metody leczenia zostały zapomniane. Owszem wiele suplementów mających dostarczyć naszemu organizmowi witaminy, minerały i inne dobroczynne związki jest wzbogacana roślinnymi ekstraktami. Jednak to nie to samo co czysta natura. Miriam Borovich zachęca by zmienić swoje podejście i spróbować codzienne i  typowe dolegliwości zwalczyć liśćmi , korzeniami czy kwiatami o leczniczych właściwościach.

ASPEKT PRAKTYCZNY

Do lektury książki „Rośliny nas ocalą” podchodziłam sceptycznie. Mam już kilka tego typu publikacji na półce i obawiałam się powielenia tego co już mam a także tego, że będzie to poradnik bardzo słaby pod względem merytorycznym. Na szczęście się pomyliłam. „Rośliny nas ocalą” nie jest wielkim leksykonem z mnóstwem łacińskich nazw i trudnych sformułowań. To bardzo prosty, krótki i niezmiernie ciekawy poradnik z mnóstwem praktycznych wskazówek. Każdej z piętnastu roślin Borovich poświęciła osobny rozdział. Każdy z rozdziałów zawiera bardzo konkretny opis rośliny i to jakie korzyści przynosi jej stosowanie. Ponadto zostały zawarte również informacje o stosowaniu np. w postaci naparów, odwarów, kąpieli, nalewek, płukanek i wielu innych. Przy każdej roślinie autorka przedstawia również sposoby domowej uprawy oraz  bardzo ważny aspekt jakim są przeciwskazania do stosowania. Bo i w przypadku roślin właściwy ich dobór i dawkowanie są ważne i nie można tego lekceważyć.

PODSUMOWANIE

„Rośliny nas ocalą” to książka bardzo ciekawa i przydatna. Osobiście z jej lektury wiele wyniosłam i z pewnością w przyszłym roku na wiosnę mój ziołowy ogórek zasilę o kilka nowych roślin np. w stewię, lawendę czy głóg. Książka Miriam Borovich jest bardzo merytoryczna, zwięzła i konkretna. W prosty i nienachalny sposób przekazuje bardzo praktyczną wiedzę. Najważniejsze dla mnie informacje pozaznaczałam by móc z nich później skorzystać. Ta pozycja bezsprzecznie zostanie ze mną na dłużej.

„Rośliny nas ocalą” polecam każdemu kto chce zacząć dbać o swoje zdrowie w bardziej naturalny sposób i wiedzę na temat kilkunastu najważniejszych roślin mieć w jednym miejscu.  Nie jest to natomiast książka dla znawców ziołolecznictwa, bo prawdopodobnie wszystko co zawiera ta pozycja oni już wiedzą.

Rośliny nas ocalą” w trzech słowach: mądra, ciekawa, nienachalna

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.