Vaiana. Skarb oceanu. Nowa perełka w koronie Disneya.
Nominacje do Oscarów ogłoszono, tak więc zabieram się za oglądanie „tego wszystkiego”. Jak na razie zabrałam się za animacje. Zaczęłam od Vaiany. Disney to jednak trzyma poziom. Polski dubbing też ma się bardzo dobrze. Myślałam, ze się zawiodę, że to odgrzewane kotlety i w ogóle. A tu masa wzruszeń i ubaw po pachy.
PODOBNA DO POCAHONTAS I HERCULESA? I CO Z TEGO?
Ten film wszedł do kin już jakiś czas temu, bo pod koniec listopada ubiegłego roku. Z racji ferii zimowych na szczęście grali go jeszcze w moim lokalnym kinie. Co z tego, że średnia wieku na sali kinowej wynosiła około 11 lat (ja zdecydowanie zawyżałam tę średnią). Bardzo się cieszę, że się na ten film wybrałam.
Tak, zachwytów nie będzie końca. Bo w tym filmie podobało mi się prawie wszystko. Nie przeszkadzały mi zupełnie niewielkie podobieństwa do „Pocahontas” czy „Herculesa”. Ta historia mimo umiejscowienia w pewnym uniwersum jest świeża, lekka i bardzo dobrze podana. Vaiana jest silną osobowością, wie czego chce i nie boi się stawić czoła przeciwnościom losu. Jest też trochę zbzikowana babcia, jednocześnie będąca mentorką Vaiany. Taką babcię to bym chciała. Babcia podpowiada Vaianie by poszła za głosem serca, by poszukała własnej drogi w życiu ( tu właśnie widzę podobieństwo do Babci Wierzby z „Pocahotas”). Są też zamartwiający się rodzice (wiadomo). No i jest półbóg Maui z przerośniętym ego ( taki trochę herkulesowy z niego gość) i interaktywnymi tatuażami, któremu swojego głosu użyczył Igor Kwiatkowski z kabaretu Paranienormalni. Jest też towarzysz podróży kogut – totalna fajtłapa i idiota. Ogólnie historia polega na tym, że Vaiana musi zdecydować kim chce być i do tego musi uratować ukochaną rodzinną wyspę przed zniszczeniem.
POLSKI DUBBING ROBI ROBOTĘ. I TYLE.
Po raz kolejny można się pozachwycać polskim dubbingiem. Nie ma tu jakiś nazwisk z pierwszych stron gazet, celebrytów itd… Ale jest Igor Kwiatkowski (Mariolka tudzież Jacek Balcerzak) i on to robi taka dobrą rzecz w tym filmie. Maui w jego wykonaniu jest genialny. Po prostu. Swoim głosem nadaje taki wyrazisty charakter Mauiemu, że ja mogę tylko zbierać szczękę z podłogi. To zdecydowanie mój „number one”. Rozdają gdzieś jakieś nagrody za dubbing?
POLSKIE ARANŻACJE PIOSENEK DUŻO LEPSZE OD ORYGINALNYCH
Tak! Tak właśnie jest. Przesłuchałam polskie aranżacje i te oryginalne. Polskie są o niebo lepsze. Oczywiście moją ulubioną jest „Drobnostka”, którą śpiewa Maui czyli Igor Kwiatkowski. Ciągle ją podśpiewuję. Oryginalna angielska wersja jest po prostu OK. Druga ulubiona to oczywiście „Błyszczeć”, którą śpiewa krab Tamatoa. Krabowi głosu użycza Maciej Maleńczuk i w tym przypadku nie było lepszego wyboru. Idealne dopasowanie głosu do charakteru. Angielska wersja „Shiny” moim zdaniem jest po prostu słaba. Reszta piosenek jest śpiewana przez Weronikę Bochat podkładającej głos Vaianie. Są one bardzo przyjemne dla ucha. Cała ścieżka dźwiękowa filmu jest bardzo dobra. Disney się naprawdę postarał w tej kwestii. Czytałam i słyszałam, że polskie tłumaczenie piosenek jest słabe i takie jakieś nie do końca poprawne, ale mi to zupełnie nie przeszkadza.
PODSUMOWANIE
Cała animacja ogląda się bardzo dobrze. Historia może i nie jest jakaś odkrywcza i porywająca i nie ma zaskakujących zwrotów akcji ale jest ciekawa. Miła i przyjemna dla oka. Dialogi są inteligentne i zabawne. Postaci są dobrze wykreowane i jeśli chodzi o polski dubbing głosy są świetnie dobrane. To było bardzo dobrze spędzone półtorej godziny. Film obfituje w wiele zabawnych sytuacji ale i w wiele bardzo wzruszających. Muszę się przyznać, że kilka razy łzy gęstym strużkiem poleciały po policzkach.
Czy ten film ma szanse na Oscara? Jak dla mnie na Oscara zasługuje fenomenalny „Zwierzogród”, który również jest produkcji Disneya. Ale nie mogę się tak do końca zdeklarować, bo jeszcze nie widziałam wszystkich animacji w tej kategorii.
Moja ocena: 9/10
Grafiki:
2. http://moviesroom.pl/z-ostatniej-chwili/filmy/5431-vaiana-skarb-oceanu-poznajcie-mloda-vaiane-w-nowym-miedzynarodowym-zwiastunie