Anioł z Auschwitz – Eoin Dempsey

Anioł z Auschwitz – Eoin Dempsey

Literatura obozowa to jeden z najcięższych literackich kalibrów dla czytelnika. Na szczęście powstają powieści oparte na realiach tamtych tragicznych i trudnych czasów, które nieco łagodniej wprowadzają czytelnika w ten bestialski wymiar ludzkiego oblicza. „Anioł z Auschwitz” Eoina Dempseya to piękna i zarazem trudna opowieść o mierzącym się z samym sobą człowieku za murami obozu koncentracyjnego.

ZARYS FABUŁY

Christopher wraz z ojcem i siostrą mieszkają na maleńkiej angielskiej wyspie Jersey. Będąc małym chłopcem zaprzyjaźnia się z Rebekką córką żydowskiego artysty. Ich znajomość od razu zostaje skazana na niepowodzenie z powodu niemieckiego pochodzenia Christophera. Antyniemieckie nastroje polityczne w latach trzydziestych XX wieku podzieliły społeczeństwo nawet na angielskiej prowincji.

Gdy wybucha wojna na wyspę docierają niemieckie oddziały wojska, które rejestrują wszystkich Żydów a następnie ich „przesiedlają”. Christopher nie może pogodzić się ze stratą ukochanej Rebekki. By ją odnaleźć i uchronić od śmierci wstępuje w szeregi SS i zostaje głównym księgowym w obozie Auschwitz. Nie zdaje sobie jednak sprawy z czym przyjdzie mu się zmierzyć.

DWA ŚWIATY

Tłem dla całej historii jest sytuacja społeczno – polityczna po I Wojnie Światowej. Bohaterów poznajemy w 1924 roku kiedy to Europa była w fazie zmian i odbudowy po walkach. Rodzina Christophera przeniosła się na angielską wysepkę i jest jedyną zamieszkującą ją niemiecką rodziną. Nie wszyscy są zadowoleni i przychylni, a kolejne hitlerowskie idee nie pomagają.

Autor kontrastuje spokojne i dobre życie gdzieś z dala od szumnej cywilizacji z tragiczną i bolesną obozową rzeczywistością. Oczami czytelnika jest Christopher. Młody mężczyzna, któremu od dziecka wpajano honorowe ideały i uczciwość. Kiedy zaciąga się do SS musi jednocześnie zmierzyć się z własnym charakterem i nałożyć maskę bezwzględnego esesmana – standardowego produktu Trzeciej Rzeszy.

UCZUCIE

Christophera i Rebekkę łączy nierozerwalna więź. Kiedy znajduje ją jako małą dziewczynkę w krzakach na plaży i zaprowadza do własnego domu zaczyna łączyć ich niepowtarzalna relacja. Lata rozłąki jedynie umacniają przyjaźń i kiełkujące gorące uczucie. Czy wojna może ich rozdzielić? Jak daleko można posunąć się by uratować kogoś bliskiego, a jak daleko by uratować kogoś zupełnie obcego.

NA POCZĄTEK

Zdecydowanie książka Eoina Dempseya to dobra lektura na początek drogi z literaturą obozową. Mimo dojmującej tematyki i drastycznych obrazów tli się w niej dobro i nadzieja. Ogromne uczucie jest motorem napędowym i nadaje bieg tej historii.

Przyznaję, że trudno dobiera się słowa pisząc czy mówiąc o zagładzie Żydów i brutalnej obozowej rzeczywistości. Na usta cisną się słowa „fascynująca i piękna”. Trudno jednak napisać o zagładzie ludzkości słowa z pozytywnymi konotacjami.

PODSUMOWANIE

„Anioł z Auschwitz” to piękna i bolesna historia, którą chłonie się niewiarygodnie szybko. Opowieść o miłości i bestialstwie, charakterze i sile. Niejednoznaczna i pochłaniająca. Dempsey ukazał w „Aniele z Auschwitz” jak silny okazuje się być człowiek w obliczu walki o ukochane osoby i godność innych ludzi.

Nie jest to romans, ani książka obyczajowa – to na prawdę piękne połączenie obu gatunków bez zbędnego patosu i popadania w górnolotne tony.

„Anioł z Auschwitz” w trzech słowach: piękny, bolesny i emocjonalny

Moja ocena: 8/10

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Niezwykłym