Kulawe konie – Mick Herron
„Kulawe konie” to historia, od której bardzo trudno było mi się oderwać. Dawno nie czytałam powieści sensacyjnej, w dodatku tak dobrej. Ostatnio był to chyba „Pielgrzym” Hayesa, a było to już dobrych kilka lat temu. Mick Herron potrafi zaskoczyć, skusić formą i odpowiednią dawką sarkazmu. …