Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie – Kelsey Miller

Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie – Kelsey Miller

Długo wzbraniałam się przed obejrzeniem „Przyjaciół”. Byłam pewna, że to serial nie dla mnie. Co prawda miałam kilka podejść, ale bezskutecznych. Chyba po prostu między nami nie było chemii… Oczywiście do czasu. W sierpniu tego roku zaczęłam  oglądać „Przyjaciół” i przepadłam na dobre. Dlatego lektura książki Kelsey Miller ” Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie” była tak naturalna jak włączenie kolejnego odcinka.

KONCEPCJA

Jeśli spodziewacie się książki pełnej gagów i zabawnych anegdot to muszę Was rozczarować, bo książka Kelsey Miller zdecydowanie się na nich nie opiera. Co prawda jest tu sporo różnorakich historyjek, jednak nie są one motywem przewodnim. To co przyświecało autorce podczas pracy nad tą publikacją to ukazanie wieloletniej otoczki, która wytworzyła się wokół serialu. Jej celem było spojrzenie na „ulubiony serial” z innej perspektywy, ukazanie miejsca w popkulturze, jego wpływu na to co jemy, pijemy, jak się ubieramy i jak mieszkamy.

ZACZYTANIE

Przede wszystkim książkę Kelsey Miller czyta się bardzo dobrze i niewiarygodnie szybko. Na połknięcie całości potrzebowałam jedynie jednego dłuższego popołudnia. Autorka posiada rzadką zdolność anegdotycznego opowiadania. Jej gawędziarski styl przykuwa uwagę i nie sposób oderwać się od lektury. Całość została dobrze przemyślana i skonstruowana.

Na początku Miller poświęca nieco miejsca i czasu na historię powstania serialu, opowiada o tym jak to się stało, że producenci w ogóle się spotkali i zaczęli robić „Przyjaciół”. Nie jest to najbardziej fascynująca i ciekawa historia na świecie, ale dla serialowych freaków pewnie okaże się cenna. Później jest już zdecydowanie lepiej i kolejne rozdziały to czysta czytelnicza przyjemność dla fanów serialu. Autorka sporo miejsca poświęca analizie zjawiska jaki serial wywołał w Stanach i na całym Świecie, jaki miał wpływ na widzów, kulturę, sztukę, prasę i styl życia młodych dorosłych.

To co mnie poniekąd zaskoczyło to słodko-gorzki wymiar wielu historii i drugie dno, o którym rzadko kiedy mogliśmy się przekonać jako widzowie. Walka o pieniądze, niesmaczne konflikty, mierzenie się z popularnością i wiele innych.

NIE PO „PRZYJACIELSKU”

Jeśli ktoś liczy na książkę w duchu „Przyjaciół” to może nieco się rozczarować. W pewnym momencie publikacja nabiera poprawnie politycznego tonu i rozwodzi się nad tym, że serial nie jest multikulturowy, że bohaterowie o innych odcieniach skóry byli źle traktowani przez „Przyjaciół”, że wiele żartów było niesmacznych i rasistowskich. To dobrze, że autorka poruszyła te tematy, jednak to serial z 1994 roku i myślę, że taka była specyfika tamtych czasów i nie trzeba było się tyle rozwodzić nad brakiem tolerancji u „Przyjaciół”. Weźmy na tapet ceremonię rozdania Oscarów, która dopiero w ostatnich latach nabrała poprawności politycznej, zaczęła być bardziej tolerancyjna i multikulturowa.

JA I PRZYJACIELE

Nie jestem jedną z tych osób, które cały serial obejrzały już kilkanaście razy i na wyrywki znają teksty z poszczególnych odcinków. Serial obejrzałam dopiero raz, a teraz do gotowania oglądam po raz drugi. Dla mnie to jeden z seriali, które z powodzeniem mogą towarzyszyć mi podczas wszelkich domowych czynności. Powoli zaczynam rozumieć jego fenomen i to, że pokochało go tak wiele ludzi na całym świecie. Sama polubiłam „Przyjaciół” za dobry nastrój i poprawę humoru, który serwują, za poczucie, że bycie dziwnym nie jest takie złe. „Przyjaciele” definiują pojęcie „normalności” i dają jakieś takie poczucie bezpieczeństwa.

PODSUMOWANIE

„Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie” to książka dla miłośników serialu, którzy nadal są głodni ciekawostek i ciekawi kulis powstawania serialu. Kelsey Miller próbuje tłumaczyć fenomen „Przyjaciół”, jego wpływ na kulturę, sztukę, modę czy rozwój prasy plotkarskiej. Czyta się bardzo szybko i jeśli uwielbiacie ten serial to jest to książka dla Was. Przyznaję, że lektura „Przyjaciół…” była miłym uzupełnieniem „wiedzy” po obejrzeniu całości. Miałam jednak pewne oczekiwania co do tej książki, które nie do końca zostały zaspokojone. Miałam nadzieję, na więcej anegdot, informacji o aktorach i jakąś taką nutkę magii, jaką daje sam serial. Mimo to jestem pod wrażeniem pracy jaką wykonała Kelsey Miller by ta publikacja powstała oraz by miała ręce i nogi.

Oczywiście nie polecam lektury osobom, które jeszcze nie obejrzały serialu. Sporo tu spoilerów.

Teraz na stronie Wydawnictwa SQN można zaopatrzyć się w „przyjacielski” pakiet z gadżetami. O TU

„Przyjaciele” w trzech słowach: dla fanów i prawdziwych freaków serialu.

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu SQN

.