Szpilki za milion – Izabela Szylko

Szpilki za milion – Izabela Szylko

Uwielbiam literaturę, która wysysa emocjonalnie, rujnuje światopogląd i nie daje spać. Przyznam jednak, że lubuję się również w literaturze, która mnie bawi, jest lekka łatwa i przyjemna. „Szpilki za milion” właśnie takie są, a do tego są dobrze napisane.

ZARYS FABUŁY

Jacek Sparowski w pewnym momencie swojego życia zaczął mieć permanentnego pecha. Czego się nie dotknął to zawsze kończyło się katastrofą. A teraz jakby nastąpiło apogeum fatalnych zdarzeń i Jacek zostaje bez partnerki, bez pracy i bez dachu nad głową. Po pomoc zgłasza się do swojego przyjaciela z czasów emigracji. Jak to w życiu Jacka bywa, zbieg okoliczności gra główną rolę i sprawia, że Sparowski ma szansę w końcu ma szanse by zapanować nad swoim życiem i pomścić dotychczasowe niepowodzenia.

JACEK SPAROWSKI VEL GAPCIO

Główny bohater jest kompletną życiową ciamajdą. Nigdy nie potrafił wziąć swojego życia w ręce i kierować swoim losem. Jeśli wiało w lewo, to Jacuś skręcał w lewo, jeśli wiało w prawo to Jacuś, a jakżeby inaczej, skręcał w prawo. Dryfując ciągle po powierzchni miał też poczucie beznadziejności swego bytu, a do tego ten towarzyszący pech. Oczywiście tak twierdzi Jacek, że ma pecha. Bądź co bądź wynikało to jedynie z jego dotychczasowego niezdecydowania, a nie losu. Jednak on by w życiu na to nie wpadł. Bo Jacek już tak ma, że nie zawsze jego umysł jest na tyle lotny.

Taki bohater może denerwować prawda? Jacek jednak wzbudza same pozytywne emocje, mimo jego życiowego nieogarnięcia, da się go lubić. Jest niezwykle błyskotliwy i ma do siebie ogromny dystans. Spotykając silne kobiety na swojej drodze i on nabiera animuszu i wyrazu. Kojarzy mi się trochę z Rudolfem Gąbczakiem,  który niestety do kobiet nie miał szczęścia. A Jacek je ma i gdyby nie fantastyczna Józefina Żbik wszystko mogłoby potoczyć się inaczej.

KOMEDIA IDEALNA? A MOŻE KRYMINAŁ?

Nie no, jednak komedia, ale z nutką kryminalnego zacięcia. Nie ma sensu wrzucać książki Izabeli Szylko do jakiegokolwiek wora. Chciałabym czytać więcej takich rozluźniających i obłędnie zabawnych powieści ze świetną intrygą w tle. Co chwila głośno się zaśmiewałam. Styl autorki jest absolutnie cudowny – lekki i błyskotliwy. Postacie barwne, nieoczywiste. Autorka dosłownie w kilku zdaniach nakreśla postać  tak, że czytelnik wie o niej prawie wszystko. Dlaczego prawie? Bo Szylko asy z rękawa na temat swoich bohaterów wyciąga w najlepszych momentach.

To co ujęło mnie w lekturze „Szpilek za milion” to fakt, że nie ma zbędnych opisów, kiczowatych dialogów czy bezsensownych rozdziałów. Wszystko ma ręce i nogi, logiczny ciąg wydarzeń i wiarygodnych bohaterów. Owszem może i  całość jest nieco przewidywalna, jak się nad wszystkim zastanowić. Ja jednak podczas lektury bawiłam się wybornie i nie zawracałam sobie tym głowy.

PODSUMOWANIE

Książkę Izabeli Szylko połknęłam dosłownie w dwa wieczory. Czytało się niezwykle lekko i przyjemnie.  „Szpilki za milion” to świetny tytuł  by się odprężyć, odpocząć od trudniejszych tematów i trochę się zapomnieć. Niebanalna komedia kryminalna z dużą dozą  błyskotliwego humoru sytuacyjnego urzekła mnie od pierwszych stron.  I ci bohaterowie – pierdoła dzień dobry Jacek, fenomenalna Ziuta i pusta jak balon Lola. Każdy inny, nietuzinkowy i wzbudzający wiele emocji. „Szpilki za milion” to istny kociołek rozmaitości, ale za to jakich rozmaitości.  Serdecznie polecam!

Powieść powstała we współpracy Wydawnictwa Burda i szkoły kreatywnego pisania „Maszyna do pisania”. Takie projekty rzadko kiedy kończą się dobrze, a publikacje okazują się być gniotkami, których nie da się czytać. Gwarantuje jednak, że za „Szpilki za milion” warto chwycić, zachwycić się i roześmiać w głos.

Czekam na kolejne powieści autorki, mam nadzieję, że będą równie błyskotliwe i zabawne jak „Szpilki za milion”.

Szpilki za milion” w trzech słowach: zabawne, lekkie, błyskotliwe.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Burda