Spacer po Barszalonie z Agą Sarzyńską

Spacer po Barszalonie z Agą Sarzyńską

Nigdy nie byłam w Barcelonie. Jest ona uwzględniona w moich planach podróżniczych na najbliższe 10 lat (jakby co). Ale póki co Matylda oprowadziła mnie po Barszalonie. Tej niebezpiecznej i brzydkiej.

MATYLDA

Główna bohaterka Matylda jest Polką, która od dłuższego czasu podróżuje po świecie. Na dłuższą chwilę postanowiła osiedlić się w tytułowej Barszalonie. Nie zamieszkała jednak w jednej z szeroko opisywanych w przewodnikach dzielnic a w Ravalu. Dzielnicy uchodzącej za jedną z najniebezpieczniejszych w całej Barcelonie. Matylda nie ma pięknego mieszkania i świetnie płatnej pracy. Na życie zarabia ucząc angielskiego a w wolnych chwilach pisze. Po prostu żyje, tak jak chce i nam o tym opowiada w błyskotliwy sposób

ŻYCIE W RAVALU

Obecnie gloryfikowana zajętość i brak czasu nie ma racji bytu w Ravalu. Tutaj każdy ma czas na espresso czy drinka. Pewnie w wielu przypadkach spowodowane jest to brakiem pracy, która zazwyczaj pochłania większość dnia. W dużej mierze jednak jest to styl życia mieszkańców tej dzielnicy, której większość stanowią imigranci. Mniej lub bardziej legalni. Autorka w kolejnych rozdziałach opowiada o poszczególnych charakterach konkretnych nacji. Tak oto mamy handlujących alkoholem Pakistańczyków , prostytutki z Europy środkowowschodniej (głównie z Rumunii), Senegalczyków czy Cyganów. Każdy z nich przyjechał do Katalonii po lepsze życie. Większość z nich barwna Barszalona rozczarowała, ale zostali, bo inaczej nie mogli.

JEDNYM TCHEM

Tak właśnie czytało się książkę Agi Sarzyńskiej. Nonszalancki styl autorki nie pozwala się  oderwać od lektury. Lekki i ironiczny styl pisania pozwolił mi jako czytelnikowi bawić się świetnie. Mimo poruszanych trudnych i niewygodnych tematów nie miałam uczucia przytłoczenia. Duża doza poczucia humoru sprawiła, że niezwykle łatwo utożsamiłam się z bohaterką i bardzo ją polubiłam. Chętnie będę z nią kroczyć po zaułkach katalońskiej stolicy.

OBRAZ BARCELONY NIE DO KOŃCA SZCZĘŚLIWY

Tytułowa „Barszalona” jest szara, brudna i brzydka. Opis autorki jest zupełnie innycma od opisów przewodników turystycznych. Owładnięta kryzysem gospodarczym. Ludzie są biedni i nie mają pracy ( niektórzy z wyboru). To co uderzyło mnie w tej książce (pozytywnie), to to, że mimo wielu życiowych niepowodzeń sama Matylda jak i inni multi kulturowi mieszkańcy Ravalu nie narzekają. Ba, nie uważają by to były niepowodzenia tylko po prosto kolejne wydarzenia z ich życia, przez które trzeba przebrnąć. Ta postawa jest tak inna od naszej „rodzimej”.

PODSUMOWANIE

Barszalona” to bardzo udany debiut literacki Agi Sarzyńskiej. Całość ma gorzko słodki wydźwięk, ale nie przytłacza. Błyskotliwy opis katalońskiej stolicy zupełnie mnie pochłonął. Dzielnica Raval jawi się jako ta okropna i niebezpieczna. To jednak nie zniechęca a raczej budzi ciekawość oraz pragnienie jej poznania nie tylko z kart książki Szarzyńskiej. Oby więcej takich lektur. Polecam i czekam na kolejne książki autorki.

Za książkę do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackie

 

Moja ocena: 8/10