Skończ z tym sh*tem – Gary John Bishop

Skończ z tym sh*tem –  Gary John Bishop

Po wakacjach i lecie we wrześniu wracamy do rzeczywistości. U mnie różnie to wygląda i przyznaję, że gdzieś w połowie września mam ochotę owinąć się w koc i przeczekać w kokonie do wiosny, aż znowu zacznie mi się chcieć. Bishop jednak rozprawia się z moim jesiennym brakiem motywacji i zwyczajnym lenistwem. Pomaga ogarnąć swoje lęki i toksyczne przyzwyczajenia.

KUBEŁ ZIMNEJ WODY

Obawiałam się, że styl narracji Bishopa nie przypadnie mi do gustu. Pomyliłam się i to bardzo. Terapia szokowa i wbijanie szpilek w każdą  ludzką bolączkę zdaje egzamin. Bishop skraca dystans i kolejne celne uwagi mogą zaboleć, są jednak jak odtrutka. Mimowolnie zmusza do pracy nad sobą tu i teraz. Zaakceptowanie siebie i rzeczywistości w której się funkcjonuje nie jest poddaniem się, a drogą do wolności.

NIE ŚCIEMNIAJ

Bishop sporo miejsca poświęca naturalnej skłonności do oszukiwania siebie i innych. Tłumaczy krok po kroku jak to bywa, jak zgubne jest takie działanie. Jest trafny i precyzyjny do bólu. Czytając kolejne rozdziały w głowie otwierają się kolejne szufladki z niezałatwionymi sprawami, z rzeczami, którymi od dawna nie możemy sobie poradzić.

TA BAŃKA KIEDYŚ PĘKNIE…

… jeśli nic z nią nie zrobimy. Praca nad sobą to klucz do osiągnięcia spokoju ducha i radzenia sobie z każdą sytuacją. Nieodkładanie szczęścia na później, walka z lękami i ograniczeniami. Wyzbycie się oczekiwań i krzywdzących życiowych konkluzji. Z tym wszystkim Bishop rozprawia się dosyć drastycznie, ale inaczej chyba nie można. Jego podejście i niekonwencjonalny sposób radzenia sobie z rzeczywistością i z samym sobą bardzo do mnie przemawia. Koniec z użalaniem się, auto sabotażem, tłumaczeniem się przed samym sobą i okłamywaniem się.

PODSUMOWANIE

Nie wiem, czy książkę Bishopa można nazwać poradnikiem. Raczej nie. Wiele zdań z tej książki powinniśmy codziennie powtarzać jak mantrę. Autor nie certoli się i wykłada kawę na ławę. Nie boi się mocnych słów i czasem ironicznego tonu. Książkę Bishopa polecam wszystkim, którzy myślą, ze życie wymyka się spod kontroli, którzy wybudowali sobie mur ograniczeń, uprzedzeń i kłamstw i nie potrafią wydostać się z jego objęć. Choć wiemy, że życie nie poczeka

Daje kopa do życiowego ogarnięcia się, by w końcu przestać czekać i zacząć żyć, bez okłamywania się i na prawdę. Książkę czyta się niewiarygodnie szybko. Jest idealna na jeden wieczór i wiele może w głowie poprzestawiać, a nawet jeśli nie to może będzie impulsem do przemyślenia kilku spraw. Sposób Bishopa na czytelnika choć miejscami kontrowersyjny jest zdecydowanie skuteczny.

Przydatność do spożycia: 8/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis