Randka z Hugo Bosym – Agnieszka Lingas- Łoniewska

Randka z Hugo Bosym – Agnieszka Lingas- Łoniewska

„Randka z Hugo Bosym” miała być moją walentynkową lekturą – romantyczną i rozrywkową. Choć za czytanie zabrałam się nieco później to książka Agnieszki Lingas-Łoniewskie świetnie wpasowała się w moje aktualne samopoczucie i była idealnym lekkim oddechem i powiewem świeżości po trudnych i wyczerpujących emocjonalnie lekturach.

ZARYS FABUŁY

Trzydziestoletnia Jagoda Borówko spełnia się zawodowo we wrocławskiej agencji kreatywnej. Niestety jej życie prywatne nie należy do szczególnie pasjonujących. Choć ma kilkoro zaufanych przyjaciół brakuje jej kogoś w rodzaju drugiej połówki. Dziewczyna jednak nie szuka na siłę „prawdziwej miłości”. Póki co odchorowuje sztywny związek z kwadratowym właścicielem klubu fitness. Tymczasem przy gdyńskim dworcu ktoś chce ukraść jej taksówkę…

BŁYSKOTLIWY ROMANS

Czasami mam ochotę na książkę, która swoją prostą i wciągającą historią zapewni mi świetną rozrywkę i sprawi, że oderwę się od rzeczywistości choć na chwilę. „Randka z Hugo Bosym dokładnie taka jest. Miłosne perypetie Jagody i Hugo bawią i rozczulają. Na dodatek autorka świetnie nakreśliła więź, która łączy tę dwójkę i chemię między nimi czuć niemal z każdej strony. Całość czyta się błyskawicznie.

Losy bohaterów tej komedii romantycznej poznajemy z dwóch perspektyw: jej i jego. Odniosłam wrażenie, że jeśli chodzi o charakter tych postaci to jest ona bardzo zbliżony przynajmniej w wypowiedzi. Autorka zawarła również muzyczny smaczek dla tych co lubią słuchać muzyki podczas lektury. Na początku każdego rozdziału podaje tytuł piosenki i artystę, który ją wykonuje. Wychodzi z tego całkiem zgrabna playlista z największymi polskimi hitami ostatnich kilkunastu lat. Dla fanów polskiej muzyki popularnej – jak znalazł!

BOHATEROWIE

Przyznam, że bohaterowie w moim odczuciu są nieco schematyczni i pod innymi postaciami znajdziemy je w wielu książkach obyczajowych i romansach. Charyzmatyczny przyjaciel gej czy matka przejęta życiem uczuciowym córki czy jeszcze sztywny gość, który myśli, że wszystko mu się należy i jest głównym antagonistą. Mimo to postaci są ciekawe i niejednoznaczne. Wymykają się schematom. Co dla mnie najważniejsze nie popadają zbyt często w pompatyczne tony i mają do siebie dystans. Nie są rozdmuchane i nie rozczulają się zbytnio nad sobą i swoim życiem.

NIE ZAGRAŁO

Jak to przy takich książkach mam kilka zastrzeżeń, które nieco psuły mi obraz całości, ale tylko nieco. Pierwszą irytującą manierą głównego bohatera było zdrabniane w kółko imię Jagody. Jagódko i Jagódko. Pachnie infantylnością na kilometr i z czasem już nieco żenuje. Druga kwestia również dotyczy Hugo Bosego, który jest wykreowany na strasznego zazdrośnika i niemal furiata, który tylko zaciska pięści i szczękę. W pewnym momencie bałam się, że coś mu się stanie jak tak ciągle będzie się napinał. A spina się i napina przez całą książkę.

PODSUMOWANIE

„Randka z Hugo Bosym” to nie jest książka, która zmieni Wasze życie, ale to jest książka, przy której będziecie się świetnie bawić. Lektura idealna na jedno dłuższe popołudnie czy wieczór. Z odpowiednią dawką humoru, intensywną relacją i tłem, w które można uwierzyć. Ta komedia romantyczna gwarantuje relaks i zapomnienie o stresie całego dnia.

Przeczytaj jeśli: lubisz błyskotliwe historie miłosne.

„Randka z Hugo Bosym” w trzech słowach: wciągająca, urocza i zabawna.

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Burda