Osaczona – Pola Roxa

Osaczona – Pola Roxa

Po romanse sięgam dosyć rzadko, jednak czasem mi się zdarza. Czasami chcę przeczytać coś co będzie dla mnie czystą czytelniczą rozrywką, pozwoli się zrelaksować i sprawi, że oderwę się na chwilę od codzienności. Dokładnie taką lekturą była dla mnie „Osaczona” –  debiutancka powieść Poli Roxy.

ZARYS FABUŁY

Z pozoru życie Karoliny może wyglądać na spełnione i szczęśliwe. Mąż, dom za miastem i praca w międzynarodowej korporacji brzmią jak spełnienie marzeń o stabilizacji. Jednak tak nie jest. Praca w żaden sposób Karoliny nie satysfakcjonuje, łącznie z zarobkami. Z mężem od dłuższego czasu nie potrafi się porozumieć, a ich relacja z dnia na dzień jest coraz gorsza. Czuje, że życie przecieka jej przez palce.

Do czasu. Kiedy świat wali jej się na głowę, coś w niej pęka i postanawia nie być jedynie biernym obserwatorem swojego życia. Może jej w tym pomóc poznany przypadkiem w samolocie mężczyzna.

PĘDZĄCA I NIESPODZIEWANA

„Osaczona” ma około 380 stron i po przeczytaniu aż trudno uwierzyć, że tylko tyle. Akcja książki obejmuje zaledwie kilka tygodni z życia Karoliny Dąbrowskiej, a jest tyle zakrętów i zwrotów, że całość mogłaby złożyć się na niezły film sensacyjny. Zdrady, pościgi, miłość, seks, tajemnice, mafia to tylko niektóre ze składowych, tego można rzec sensacyjnego romansu.  I tu jest problem. Chyba trudno do końca sklasyfikować tę powieść. Ni to romans, ni erotyk czy sensacja. Jedno jest pewne, wiele się dzieje i to w szaleńczym tempie.

ROMANTYCZNA, EROTYCZNA

Powieść Poli Roxy bywa romantyczna, bywa i erotyczna. Bywa mocna i subtelna zarazem. Sinusoida emocji towarzyszących bohaterom to niekończąca się historia, jednak autorka dobrze wyważyła je wszystkie i ani razu podczas lektury nie odczułam ani grama przesady. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to jednak romans idealny, dla jednych może okazać się za mocny i zbyt intensywny, dla innych zbyt delikatny. Kwestia gustu. Ma też kilka mankamentów fabularnych i czasami wszystko składa się za bardzo.

MA COŚ W SOBIE

Ta historia ma coś w sobie. Jest świetnie napisana, intryguje i wciąga od pierwszych stron. Czasami niepokoi, czasami bawi, rozbudza czujność i intryguje. Nieoczywista przemiana głównej bohaterki z szarej myszki w pewną siebie i charyzmatyczną kobietę jest przedstawiona w ciekawy i nieoczywisty sposób. Choć sama historia  bazuje na pewnych schematach i momentami brakuje szerszego kontekstu czy drugiego dna, to nie sposób oddać jej tego, że jest nietuzinkowa i po prostu szalona.   

PODSUMOWANIE

„Osaczona” to wciągający romans, który zaskakuje czytelnika na każdym kroku. Pędząca na łeb na szyję akcja i jej nieprzewidywalne zwroty nie pozwalają się oderwać od lektury. Autorka ma bardzo lekki i przykuwający uwagę styl, w dodatku wykreowała ciekawą i nieoczywistą główną bohaterkę. Całość została zgrabnie i przyjemnie skonstruowana. „Osaczona” to przede wszystkim świetna rozrywka, szalona, niecodzienna okraszona erotyzmem, który nie żenuje czytelnika.

Przeczytajcie „Osaczoną” jeśli szukacie lektury, która na kilka godzin oderwie Was od codzienności, rozbawi i zaskoczy. 

MOJA OCENA: 7/10

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Lipstick Books