Operator 112 – Roman Klasa

Operator 112 – Roman Klasa

Zawód operatora numeru ratunkowego jest ważnym i potrzebnym dla nas wszystkich zawodem, jednak często jest spychany na margines i niedostrzegany przez społeczeństwo. O pracy w Centrum Powiadamiania Ratunkowego postanowił opowiedzieć Roman Klasa w swojej książce „Operator 112”, który przez niemal sześć lat pracował jako operator numeru 112.

PO DRUGIEJ STRONIE SŁUCHAWKI

To opowieść, „spowiedź” – jak sam autor określa, operatora numeru alarmowego 112 o specyfice tej pracy, tego jakimi prawami się rządzi, jak wpływa na życie i jakie problemy rodzi. Roman Klasa pracował w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku przez niemal sześć lat i dzieli się swoim bogatym doświadczeniem.

By ukazać swój punkt widzenia najpierw Roman Klasa opowiada o sobie, szkolnych czasach, momentach i wyborach, które ukształtowały go i wpłynęły na dalsze życie. Na początku pomyślałam, że to niepotrzebne, jednak po skończeniu lektury przyznałam słuszność temu zabiegowi. Dzięki krótkiej biografii całość nabrała kształtu i charakteru. Prócz tego autor zapoznaje czytelnika z przebiegiem rekrutacji do CRP, cechami jakie są wymagane na stanowisku osoby odbierającej telefony alarmowe. W kolejnych rozdziałach opowiada o stresie i presji, brakach kadrowych, kiepskich płacach i braku wsparcia psychologicznego. Praca operatora 112 często wiąże się z odebraniem 250 – 300 zgłoszeń podczas jednego dyżuru, mierzenia się z ludzką nienawiścią, wyzwiskami i bycia świadkiem śmierci noworodka i ludzkiej rozpaczy.

Roman Klasa pisząc „Operatora 112” podjął się trudnej misji uświadomienia czytelnika jak wygląda praca kogoś na pierwszej linii ognia, przyjmowaniu zgłoszeń, udzielaniu pomocy na odległość. W moim odczuciu zrobił to w lekki i nienachalny sposób, choć miejscami bardzo przytłaczający. Opowiada o wszystkich blaskach i cieniach tej pracy (choć umówmy się cienie zdecydowanie w tym przypadku przeważają) prosto i intrygująco. Nie boi się mówić o bolączkach systemu, lukach w przepisach, braku poszanowania ze strony władz.

Na końcu książki autor zamieścił, moim zdaniem bardzo przydatną, instrukcję „Jak rozmawiać z operatorem numeru 112”. Każdy z nas powinien ją przeczytać i przyswoić. Każdego z nas prędzej czy później spotyka sytuacja, w której musimy zadzwonić pod 112 by uzyskać niezbędną pomoc przy ratowaniu życia swojego, swoich bliskich czy obcych ludzi.

7 METRÓW POD ZIEMIĄ

Jeśli temat i książka Was zainteresowały to na kanale YouTube ” 7 metrów pod ziemią” Rafał Gębura przeprowadził z Romanem Klasą bardzo ciekawą rozmowę o jego pracy i problemach z jakimi musi się w niej mierzyć. Polecam obejrzeć ten materiał. Wtedy jeszcze Roman Klasa nie ujawnił swojej tożsamości, jednak w książce wspomina o tym wywiadzie i jakimi motywacjami się kierował w tamtym czasie.

PODSUMOWANIE

Książkę przeczytałam w zaledwie jedno popołudnie i nie jest to kwestia jej gabarytu. Roman Klasa świetnie i obrazowo opowiada, jego wspomnienia i spostrzeżenia czyta się na prawdę dobrze. Autor ma lekki styl i nie owija w bawełnę, jest konkretny i nie sili się na zbędne metafory, co bardzo się chwali. . Bez ogródek mówi o tym co druzgocące, straszne, smutne, zabawne, a bywa że i piękne. Bez zbędnego patosu opisuje bolączki tego zawodu, warunki, płace czy ograniczenia systemowe. Lektura „Operatora 112” uzmysławia jak odpowiedzialna jest praca w CRP, jak wiele zależy od operatora telefonu alarmowego i jak bardzo ten zawód jest niedoceniany – nie tylko w aspekcie płacowym, ale i w społecznej świadomości.

MOJA OCENA: 7/10

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem MOVA