Nic się nie dzieje – Kathryn Nicolai

Przyznam, że byłam nieco sceptyczna co do funkcji, którą mają spełniać opowiadania Kathryn Nicolai czyli zapewnienie wyciszenia i utulenia do snu. Choć sama nie mam problemów ze snem i jestem osobą, która zaśnie w każdych warunkach i atom mnie nie ruszy, to postanowiłam zapoznać się z tymi opowiadaniami z innego względu.

OTULAJĄCE OPOWIEŚCI

Autorka snuje krótkie opowieści o prostych rzeczach, chwilach radości i przyjemności, wspomnieniach szczęścia i poczucia bezpieczeństwa. Lektura niewątpliwe bardzo przyjemna i kojąca, ucząca uważności. Oparte na idei podcastu „Nothing much happens” prowadzonego przez Kathryn Nicolai opowiadania faktycznie pomagają uspokoić głowę i poprawić samopoczucie. Zaskoczyła mnie ich terapeutyczna i relaksacyjna moc. Są nieco nostalgiczne, ale i urocze, wyciszające i po prostu piękne. Moje obawy były kompletnie niesłuszne.

Książka Kathryn Nicolai spełnia swoją rolę i ideę dla której powstała. Rzadko obietnice z okładki spełniają się w 100%. W tym przypadku tak właśnie jest. Myślę, że każdy odnajdzie w tej publikacji coś dla siebie, a może nawet samego siebie. Zawarte w niej historie mają mnóstwo uroku, prawdziwych emocji i wywołują przyjemne uczucie spełnienia, poczucie, że dobrze jest jak jest i nie trzeba gonić ciągle za nieosiągalnym. Lektura „Nic się nie dzieje” pozwala odejść frustracjom i zdenerwowaniu. To taka melisa, tylko w formie do czytania

NIC SIĘ NIE DZIEJE

Kathryn Nicolai swoją książką robi miejsce w głowie, wolną przestrzeń, którą możemy się cieszyć i nie zapełniać jej milionem myśli. Obecnie bardzo trudno o taką przestrzeń. Sama jestem tego przykładem. Prócz opowiadań w książce znajdziemy przepisy kulinarne czy sposoby na poprawę nastroju, z których podczas lektury czasami korzystałam i są całkiem trafne.

„Nic się nie dzieje” to cudownie kojąca lektura, która faktycznie otula i pozwala się wyciszyć. Serdecznie polecam, nie tylko na problemy ze snem. Jestem przekonana, że wielu czytelnikom pomoże ukoić myśli.

MOJA OCENA: 9/10

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Insignis