Manufaktura codzienności – Joanna Matusiak

Manufaktura codzienności – Joanna Matusiak

Jak żyć? Obecnie powstaje sporo publikacji odpowiadających na to enigmatyczne pytanie. Mniej lub bardziej trafionych. Bazujących na podejściu czysto emocjonalnym, psychologicznym czy naukowym. Każdy chciałby być szczęśliwy, pytanie jedynie jak to zrobić. Ignoranci podśmiechują się z czerpania radości każdego dnia czy doceniania małych rzeczy. Infantylność takich filozofii może być jednak kluczem do bycia szczęśliwym codziennie.

JOANNA MATUSIAK

Joannę znam głównie z jej profilu na Instagramie @manufaktura_splotow, którym szczerze zachwycam się od dawna. Prócz splotów wszelakich Joanna na swoim profilu pokazuje piękne zdjęcia i mądrze pisze. Prosto, normalnie, bez zbędnego patosu. Od dawna jest również moją ogromną inspiracją. Piękny Instagram to jedynie jeden z wielu talentów Joanny. Od wielu lat jest trenerem biznesowym i specjalizuje się w problematyce komunikacji. Kiedyś natomiast zarządzała sprzedażą w  branży motoryzacyjnej. Zachęcam do zapoznania się ze świetnym wywiadem Joanny Niedzieli dla magazynu Przestrzeń. Link TUTAJ.

O CZYM JEST MANUFAKTURA CODZIENNOŚCI?

A o smakowaniu życia. O tym jak można napawać się tym co nas otacza. Zapachy, smaki, widoki, codzienne rytuały tworzą nierozerwalną całość. I trzeba zadbać o dostrzeganie tych szczegółów. Odpowiednio docenić i być za nie wdzięcznym w każdej chwili i codziennie. Wielu powie, że to infantylne głupotki. Może i tak, ja jednak ogromnie je sobie cenię i powiedziałabym, że jestem wyznawczynią.

JAK MĄDRZE

Po przeczytaniu kilku stron jedynie to słowo mi się nasunęło. Z każdej notatki bije ogromna życiowa mądrość i doświadczenie. W swoich tekstach Joanna przemyca ogrom zgromadzonej przez lata wiedzy. Tłumaczy życie na „nasze” w lekki i bardzo zdystansowany sposób. Używa wielu metafor dla zobrazowania, a nie nadania „większego” sensu swoim treściom.

Nie potrafię zdecydować , które z króciutkich tekstów są moim ulubionymi. Każde z nich cenię na swój sposób. I te o kawie oraz zwyczajnej codzienności i te, które uczą i te z morałem. Joanna często przytacza zasłyszane gdzieś rozmowy , dając  nam do zrozumienia co o tym myśli. Szczerze opowiada o strachu, empatii, stresie czy zmianach w życiu z ogromną serdecznością i spokojem. Z czułością mówi o zwykłych rzeczach, domowych i nie wyjściowych. I to się czyta przewybornie. Słowo!

PRZESTRZEŃ

To jak Joanna pisze, snuje opowieści, wtrąca dygresje bardzo do mnie przemawia. Jest naturalnie i normalnie. Nie ma silenia się na jakieś górnolotne spostrzeżenia i wybujałe teorie. Bardzo odważnie opowiada o sobie i swoich przemyśleniach jednocześnie nie narzucając swojego zdania. Autorka sama to podkreśla na wstępie. I ta przestrzeń dla czytelnika jest dobrze wyczuwalna podczas lektury.

Manufaktura codzienności – Joanna Matusiak

PODSUMOWANIE

Lektura „Manufaktury codzienności” mnie uspokajała. Przyznam, że dawkowałam ją sobie bardzo rozsądnie. Codzienne zapiski autorki czytałam bardzo wyrywkowo i za każdym razem wpasowały się do danej chwili, dane sytuacji. Joanna Matusiak cudownie i niezwykle prosto pisze o życiu i jego smakowaniu, zwyczajnych sprawach i trudnych kwestiach.

„Manufaktura codzienności” jest pięknie wydana i dopracowana w każdym szczególe. Okładka, wklejka, zakładka w formie żółtej wstążki czy piękne zdjęcia, to tylko niektóre z wysublimowanych detali. Co do fotografii ogromnie cieszy to, że są dopasowane do treści na stronie obok. W niektórych przypadkach ściśle się z nią łącząc.

To jest jedna z tych książek, które warto jest mieć gdzieś na wierzchu i co jakiś czas zerkać i przeczytać kilka stron. Poprawa samopoczucia gwarantowana. Serdecznie polecam i książkę Joanny Matusiak i jej profil na Instagramie.

Uwielbiam cytat z początku książki autorstwa polskiego filozofa – Tadeusza Kotarbińskiego.

„Filozofia przystosowana do chwili staje się chwilozofią”

„Manufaktura codzienności” w trzech słowach: spokojna, prawdziwa, normalna.

Moja ocena: 7/10