Kod 93 – Olivier Norek

Kod 93 – Olivier Norek

Przyznam, że w swoim życiu nie przeczytałam zbyt wielu francuskich książek, prócz kilku klasyków i prozy Erica-Emmanuella Schmitta. Co za tym idzie, nie przeczytałam nigdy żadnego francuskiego kryminału. Na szczęście na mojej drodze stanął Olivier Norek ze swoim „Kodem 93”.

ZARYS FABUŁY

Francuskie przedmieścia zalewa fala brutalnych i spektakularnych morderstw. Komisarza Coste`a i jego ekipę morderca próbuje podejść wodząc za nos kolejnymi poszlakami i wskazówkami. Wypływające na światło dzienne zatuszowane morderstwa sprzed roku nie ułatwiają sprawy. Do tego dochodzi specyfika 93 departamentu – Seine-Saint-Denise, w którym życie i funkcjonowanie rządzi się innymi prawami. Liczy się jedynie przetrwanie.

VICTOR COSTE

Główny bohater – charyzmatyczny komisarz Victor Coste jest postacią niemal idealną. Powściągliwy, skuteczny, ludzki i przenikliwy. Nieco przypomina mi naszego rodzimego Wiktora Forsta, komisarza spod samiuśkich Tater. Hej! Coste jednak jest bardziej dystyngowany, mniej porywczy i taki „francuski”.  Ma tajemnicę i przeszłość, o której nie chce mówić, wiernych przyjaciół i kogoś z kim chciałby relacji nie tylko zawodowej. Nie da się go nie lubić, a w tej swojej powściągliwości jest bardzo męski i miejscami uroczy.

Choć Victor Coste zdecydowanie wybija się na pierwszy plan to reszta postaci również jest bardzo charakterystyczna, bez trudu zapamiętałam imiona i nazwiska oraz główne cechy charakteru, a często bywa tak, że trudno to wszystko spamiętać. Postaci nie są plastikowe i jednowymiarowe, każdy został ukazany z jakieś perspektywy. Autor zawsze tworzy wielowymiarowe tło, w którym ukazuje konkretnego bohatera.

RASOWY KRYMINAŁ

„Kod 93” to świetnie skonstruowany kryminał, którego mroczna historia wciąga już od pierwszych stron. Autor nie pozwala nudzić się czytelnikowi ani przez chwilę i odpowiednio dozuje kolejne wydarzenia, tajemnice i zawiłości. Co chwila zwalniające i przyspieszające tempo akcji jest kluczem do sukcesu w tym przypadku. To czym „Kod 93” się wyróżnia na tle innych kryminałów to nieszablonowość i niepodążanie utartymi ścieżkami.

Autor jako tło dla „Kodu 93” wybrał realia paryskich przedmieść, pełnych narkotyków i lokalnych gangów. Powoli wprowadza czytelnika w ten świat fantastycznie budując klimat blokowisk i osiedli na których system informowania o tym, że w okolicy węszą psy działa jak szwajcarski zegarek. Między kolejnymi wydarzeniami czytelnik otrzymuje również zarys warunków panujących w paryskiej policji, wewnętrznych powiązań i pewnej bezsilności funkcjonariuszy wobec wielkiej politycznej machiny.

PODSUMOWANIE

Jeżeli tak dobre są francuskie kryminały, to ja poproszę dokładkę! Olivier Norek  oddał w ręce czytelnika kryminał niemal doskonały. Pełen napięcia, tajemnic, postaci z krwi i kości i brutalnych morderstw , oczywiście. Nie ma miejsca na nudę, nie ma miejsca na lanie wody. „Kod 93” wciąga od pierwszych stron, nie stroni od dosłownych i brutalnych opisów, zaskakuje i dopieszcza czytelnika dokładnością i skrupulatnością. Całość jest niebywale autentyczna i podczas lektury trudno nie uwierzyć w taką rzeczywistość. Nie można nie wspomnieć o tym, że wpływ na to miał fakt, że autor jest porucznikiem policji sądowej.

„Kod 93” to początek serii. Z niecierpliwością czekam na kolejne części.

Przeczytaj jeśli: lubisz dobrze skonstruowane i trzymające w napięciu kryminały!

„Kod 93” w trzech słowach: mocny, brutalny i bardzo wciągający

MOJA OCENA: 8/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu MANDO