Gdybym jej uwierzył – Klaudia Kloc-Muniak

Gdybym jej uwierzył – Klaudia Kloc-Muniak

Polska thrillerem stoi? No nie do końca, ale jest na dobrej drodze by ten gatunek w krajowym wydaniu miał szczególne miejsce w moim sercu. Propozycja Klaudii Kloc-Muniak, może nie jest szablonowym thrillerem, ale w kilku kwestiach bardzo mocno się broni.

ZARYS FABUŁY

Julia Przybysz rzuca swoje dotychczasowe życie i wyjeżdża w Bieszczady ( ale to brzmi). Bynajmniej nie pochodzić sobie po niewątpliwie przecudnej urody górach. Wyjechała. Robić karierę w prestiżowej firmie branży biotechnologicznej. Obietnica rozwoju i świetnej płacy skusiła Julię na tyle by zostawić chłopaka, przyjaciół i pracę.

CO ZA HISTORIA

Biotechnologiczna firma, moralne dylematy, pogranicze etyki i tajemnicze morderstwa. Brzmi świetnie prawda? Trochę strasznie, trochę intrygująco. I faktycznie tak jest. Bardzo lubię historie w których  przekraczanie pewnych granic świadczy o człowieczeństwie i kierunku w jaki świat zmierza. A ten aspekt autorka porusza. Niestety trochę po macoszemu. Po lekturze miałam ogromny niedosyt i chciałabym poznać temat może nie od podszewki, ale od kulis. Trochę podywagować i podyskutować. Razem z główną bohaterką poznawać kolejne mroczne zakamarki „organowego” półświatka i wspólnie zastanawiać się nad „większym dobrem”. Trochę mi tego brakowało. Jednak tylko trochę. Tempo akcji na tyle porwało, że te przemyślenia dopadły mnie dopiero po lekturze.

Żałuję również, że autorka nie przedstawiła w szerszym spektrum również innych wątków. Głównie mam na myśli wątek śledztwa CBŚ, moim zdaniem, bardzo obiecujący i perspektywiczny.  A i wątek samego BioSteam – firmy, która działa na granicy wszystkich zasad i praw. Tak naprawdę nie było możliwości poznać głównego antagonisty. Pobieżne liźnięcie kompletnie mnie nie satysfakcjonuje. Zdecydowanie mam chrapkę na więcej.

NAJSŁABSZE OGNIWO

Bohaterowie w książce Klaudii Kloc-Muniak są charyzmatyczni, zdecydowani, nieugięci i nie można im zarzucić bylejakości. Jednak znowu czegoś mi zabrakło. Jakieś pogłębionej psychologii. Owszem czytając historię Julii Przybysz często dowiadujemy się co ona myśli. Odniosłam jednak wrażenie sztuczności i infantylności.

Samą postać można polubić. Jest odważna i kpi sobie z niebezpieczeństwa. Strach jej nie paraliżuje, a raczej motywuje do działania. Nie traci zimnej krwi i na swój sposób jest odpowiedzialna. No właśnie, na swój sposób. Czasami można dojść do wniosku, że jej działanie jest kompletnie irracjonalne i skrajnie niebezpieczne. Można tak pomyśleć. Ja jednak nie wiem do końca jaka jest Julia Przybysz, bo nie udało mi się jej poznać. Informacje jakie podaje nam autorka i jakie czytelnik jest w stanie sam wydedukować są szczątkowe. Niby wiemy, ale tak naprawdę nie wiemy.

Podobnie ma  się sytuacja z byłym chłopakiem Julii  – Kamilem. Niby chłopak mądry i sprytny. A jak przychodzi co do czego i dostaje na tacy kluczowe informacje nic z nimi nie robi. Powiedziałabym, że je wyrzuca do kosza i biegnie za Julcią – ba taki jest zakochany. Pierwotne instynkty biorą górę a buńczuczne zachowanie wpędza go w kolejne kłopoty.

ZAKOŃCZENIE

Jak się kończą thrillery każdy wie. Raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze z gorzkim posmakiem. W tym przypadku też tak jest. Niby wiadomo do czego zmierza cała historia. Mimo to trochę nie dowierzamy i pewnych kwestii nie dopuszczamy do myśli. Klaudia Kloc-Muniak świetnie myli tropi i wprowadza czytelnika w konsternację. Trochę za bardzo wątek obyczajowy wiódł prym. Mimo to historia zakończyła się zacnie i godnie rasowego thrillera.

PODSUMOWANIE

Książka Klaudii Kloc Muniak jest idealna na jeden wieczór. Czyta się  bardzo szybko i nie sposób się oderwać. A to zakończenie kompletnie zbija z tropu i w sumie nie wiadomo co ma się myśleć. Czytelnik zostaje w zawieszeniu i na lekkim książkowym kacu.

Chętnie przeczytałabym historię Julii Przybysz w wersji De Luxe – łączącą kilka rozszerzonych wątków i z pogłębioną psychologią postaci. Nutka filozoficznego wywodu i ludzkiego pierwiastka i byłabym usatysfakcjonowana.

Książka „Gdybym jej uwierzył” w trzech słowach: wciągająca i ciekawa fabuła

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce książki – Klaudii Kloc-Muniak.