Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Kwiecień to był dla mnie bardzo intensywny miesiąc i w sumie tego czasu na czytanie nie było zbyt wiele.  Myślałam, że kilkudniowy wypad do Budapesztu będzie obfitował w wiele chwil by rozkoszować się lekturą. Prócz jednego pikniku na Wyspie św. Małgorzaty nie miałam ku temu zbyt wielu okazji. Summa summarum przeczytałam pięć książek. Na szczęście tytuły przeczytane w tym miesiącu są na prawdę ciekawe i godne uwagi. Zapraszam do dalszej lektury.

„Z NIENAWIŚCI DO KOBIET” – JUSTYNA KOPIŃSKA

To pierwsza książka przeczytana w kwietniu i przyznaję, że to był bardzo dobry wybór. Nowy zbiór reportaży Justyny Kopińskiej jest niestety mniejszych rozmiarów i nie jest tak szokujący jak  „Polska odwraca oczy”. Warto jednak sięgnąć i po te reportaże, które także poruszają wiele bolączek polskiego społeczeństwa i . Kopińska w swoich tekstach nadal wstrząsa i bulwersuje. Ja uwielbiam pierwszy reportaż o Violetcie  Villas.

Recenzja książki jest TUTAJ.

„SHINRIN-YOKU. SZTUKA I TEORIA KĄPIELI LEŚNYCH” – DR QING LI

Do książki traktującej o leśnych kąpielach podeszłam bardzo sceptycznie. Byłam pewna, że ta książka naszpikowana jest mało praktycznymi i pseudofilozoficznymi dyrdymałami o połączeniu się z naturą. Jakież było moje zdziwienie kiedy przeczytałam „Shinrin Yoku” i się zachwyciłam. Wiele rad dr Qing Li warto wziąć sobie do serca i po prostu zacząć się stosować w swoim życiu. Wszystkie swoje tezy autor potwierdza długoletnimi badaniami. „Shinrin Yoku” to świetna propozycja na majowe popołudnie.

Recenzja książki jest TUTAJ.

„ARCHITEKCI NATURY CZYLI GENIALNE BUDOWLE W ŚWIECIE ZWIERZĄT” – MARIO LUDWIG

Już jakiś czas temu uległam przyrodniczemu trendowi i co chwila chwytam za tytuł popularyzujący przyrodę czy biologię, nie mówiąc już o innych naukach. Świat zwierząt nigdy jakoś specjalnie mnie nie fascynował i  w sumie nie przyglądałam mu się  zbyt wnikliwie. Po lekturze „Architektów” jestem w stanie przez 15 minut gapić się na pracujące pszczoły czy obserwować zakładające gniazda kosy.

Po moim wywodzie można wnioskować, ze lektura bardzo przypadła mi do gustu. Teksty Mario Ludwiga są przezabawne, mądre, błyskotliwe i po prostu uczą. Serdecznie Wam polecam! Na pewno się nie zawiedziecie.

Recenzja książki jest TUTAJ.

„BŁOTO” – HILLARY JORDAN

Missisipi, Delta, bawełniane pola, lata czterdzieste i błoto. Nienawiść, samotność i uprzedzenia. Rodzące się uczucia, zakazana przyjaźń i tajemnicze porozumienie. Tak w skrócie można określić debiutancką powieść Hillary Jordan. Po przeczytaniu tych kilku słów, stwierdzam jednak, że to za mało. Ta historia wstrząsa czytelnikiem i zostawia bez odpowiedzi na wiele pytań. Osobiście ogromnie przywiązałam się do bohaterów i szczerze mówiąc bardzo trudno było mi się z nimi rozstać. A zakończenie nie pozostawia złudzeń i przeżywałam je ze trzy razy.

Dawno nie czytałam tak świetnej prozy. Hillary Jordan zachwyca i ja już czekam na jej kolejną powieść –  tym razem to dystopia. Ponoć już się pisze.

Recenzja książki jest TUTAJ.

„W SZOKU” – DR RANA AWDISH

Umieszczam tę książkę na liście przeczytanych w kwietniu trochę na wyrost, bo książkę nadal czytam. Myślę jednak, że w kilka godzin ją skończę i jak najszybciej podzielę się z Wami opinią. Historia Rany Awdish wstrząsa i nie daje o sobie  zapomnieć. Kolejny raz sprawdza się powiedzenie, którego szczególnie nie lubię, że żeby chorować trzeba mieć końskie zdrowie.

Recenzja książki pojawi się na blogu w najbliższych dniach.

czytelnicze podsumowanie kwietnia

TO TYLE…

A co Wy przeczytaliście ciekawego w kwietniu? I po jaką lekturę warto sięgnąć?