Czytelnicze podsumowanie grudnia

Czytelnicze podsumowanie grudnia

Grudzień to ciężki czas dla bibliofila. Moje świąteczne czytelnicze plany spełzły na niczym. A plany były bardzo ambitne. Summa summarum przeczytałam sześć książek. I głównie przed albo po świętach. Bo w święta, jak to w święta robiłam całe mnóstwo innych rzeczy razem z bliskimi i po prostu książka nie dała rady wbić się pomiędzy…

„HYGGE PO POLSKU” IZA WOJNOWSKA

Dla wielu nieco infantylne pojmowanie szczęścia dla mnie okazało się być zapalnikiem do doceniania codzienności. Nie czytałam wcześniej duńskiego pierwowzoru tej książki, ale nie sądzę bym musiała. Publikacja Izy Wojnowksiej w której bardzo wielu ludzi opowiada o swoim hygge zdecydowanie wyczerpuje temat. Jeśli ktoś szuka inspiracji serdecznie polecam. Recenzja książki jest tutaj.

„ASTROFIZYKA DLA ZABIEGANYCH” NEIL DE GRASSE TYSON

Książki o fizyce i wszechświecie opanowały w tym roku księgarniane półki. Co rusz ukazywała się kolejna świetna pozycja o tej tematyce. „Astrofizyka dla zabieganych” nie jest wyjątkiem. Powiedziałabym, ze jest raczej ukoronowaniem całej przygody z poznawaniem wszechświata. Książka jest niewielkich rozmiarów, ale zawiera ogrom wiedzy. Osobiście byłam urzeczona sposobem w jaki autor opowiada o wszechświecie. Więcej na temat książki możecie przeczytać TUTAJ.

„DZIADEK DO ORZECHÓW”  E.T.A. HOFFMAN

Przeczytanie „Dziadka do orzechów” planowałam już od bardzo dawna. Jednak gdyby nie zaproszenie Pauliny z Reading My Love do wpisu o instagramowej książce z gwiazdką ta książka nadal by czekała na lepsze czasy. Dzięki takiej mobilizacji zapoznałam się z tą historią i muszę przyznać, że przepadłam. Na dobre poczułam klimat świąt. Jeśli lekturę „Dziadka do orzechów” macie przed sobą polecam podczas czytania słuchać w tle muzyki Czajkowskiego, który stworzył ją specjalnie do sztuki baletowej o tym samym tytule. Muzyka ta świetnie oddaje klimat i pozwala na większe zaangażowanie się czytelnika w historię. Link do wpisu w którym opowiadam o „Dziadku do orzechów” jest TUTAJ.

„MARKA KOBIETY W BIZNESIE” RENATA WRONA

Nowy rok tuż tuż, to i postanowień noworocznych bez liku mnoży się i mnoży. Ja postanowiłam podejść do tematu nieco inaczej i zainspirować się doświadczeniem zawodowym mądrzejszych ode mnie. Książka Renaty Wrony miała usystematyzować moje myśli i spostrzeżenia, przypomnieć o kilku ważnych kwestiach oraz uświadomić parę rzeczy. Przyznaję, ze w dużej mierze tak właśnie było. Autorka w bardzo klarowny sposób opowiada o kreowaniu własnej marki i jej wizerunku. W książce zostały również ujęte zasady savoir-vivre w biznesie.  Recenzję książki Renaty Wrony znajdziecie TUTAJ.

„PRACA RZĄDZI” LASZLO BOCK

Nie oszukujmy się, książka Laszlo Bock`a jest głównie przeznaczona dla osób, które zarządzają zasobami ludzki na co dzień. Mimo tak wąskiej dziedziny książka dla mnie, jako laika w tym temacie okazała się być kopalnią wiedzy o Google oraz w niektórych kwestiach zawodowych inspiracją. Książka jest napisana  lekkim językiem z ogromną dozą luzu i humoru, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że zarządzanie zasobami ludźmi to raczej sztywny i drętwy temat. Recenzja książki  „Praca rządzi” jest TUTAJ.

„JAK ZAWSZE” ZYGMUNT MIŁOSZEWSKI

Tę książkę zaczęłam czytać na początku grudnia, a skończyłam niedawno. Niech Was jednak nie zmyli ta rozłożona w czasie lektura. Od pierwszych stron zaskarbiła sobie moje serce trafnym i błyskotliwym poczuciem humoru. A Zygmunt Miłoszewski jako twórca tragikomedii spisał się na medal. Ach te trafne spostrzeżenia i wbijanie szpileczek w ludzkie przywary. No prawie majstersztyk. Choć powieść nie jest bez wad bez wahania mogę ją Wam polecić. Ubaw gwarantowany. Szersza recenzja pojawi się na blogu niebawem.

Czytelnicze podsumowanie grudnia

PODSUMOWUJĄC..

Na grudzień zaplanowałam, że przeczytam co najmniej dziesięć książek. Myślałam, ze nadrobię trochę zaległości… itp itd. Jak już wiadomo nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Trochę żałuję, ale myślę, że czytanie na wyścigi mija się z celem. Każdą z książek chciałam przeżyć, przeczytać dokładnie i zastanowić się nad jej treścią. I w tym przypadku podołałam.

Zbliża się nowy rok i życzę Wam z tej okazji samych dobrych książek, dużo czasu na czytanie i by Wasza czytelnicza pasja inspirowała innych ludzi.