Atlas szczęścia – Helen Russel

Atlas szczęścia – Helen Russel

Szczęście to dosyć trudne pojęcie. Szczególnie w Polsce – kraju narzekania i umartwiania się. Rzadko myślimy o szczęściu jako takim, jeszcze rzadziej dążymy do osiągnięcia tego stanu. Jako zawodowi maruderzy nie lubimy optymistycznego podchodzenia do świata, lepiej narzekać i taplać się w marazmie niż coś zmienić. A trawa u sąsiada zawsze będzie bardziej zielona. Szczęście często też mylimy z konsumpcyjnym trybem życia. Na szczęście widać jakiś zwrot w sprawie i kiedy nasze życie osiąga szaleńcze tempo zaczynamy dostrzegać drobiazgi i cieszymy się z życia takim jakie jest. „Atlas szczęścia” jest lekturą idealną na jesienną szarugę, kiedy to o wiele łatwiej wpadamy w podły nastrój.

SZCZĘŚCIE NA 33 SPOSOBY

Brytyjska dziennikarka Helen Russel kilka lat temu wydała książkę o życiu w Danii. Przez rok mieszkała w najszczęśliwszym kraju świata by poznać sekret tego wszechogarniającego szczęścia. Tym razem swoim czytelnikom Helen proponuje 33 sposoby na szczęście ze wszystkich stron świata. Bo to duńskie nie każdemu może przecież pasować. Dla niektórych , tak jak dla Greków odnalezienie swojej życiowej pasji może być powodem i drogą do pełni szczęścia. Empatyczni Bhutańczycy osiągają szczęście stawiając siebie w sytuacji innych i współodczuwając oraz dbając o środowisko. Włoskie dolce far niente to nic innego jak słodkie lenistwo, którego uosobieniem był Casanova i jego nazbyt intensywne życie ( od którego musiał czasami odpocząć).

W świecie, który zewsząd bombarduje człowieka złymi wiadomościami i nieszczęściem warto poszukać swojego sposobu na  dobry stan ducha. 

SKARBNICA CIEKAWOSTEK

Kilka lat temu bardzo oglądałam serię na You Tube prowadzoną przez Mateusza Grzesiaka „Czego możemy nauczyć się od…”, w której opowiadał o cechach narodowych Brazylijczyków, Greków czy np Czechów. Mówił czym warto się wzorować, za co podziwiać inne narody i co warto przenieść na własne podwórko.

Podobnie jest z publikacją Helen Russel. W tych kilkudziesięciu krótkich rozdziałach omawia poszczególne kraje, mentalność mieszkańców,  uwarunkowania, styl życia i właśnie postrzeganie szczęścia. Tłumaczy co z czego się bierze i motywacje. I czy chcecie wierzyć czy nie, to jak Ziemia długa i szeroka tyle jest sposobów osiągania tego bardzo pożądanego stanu. Niektóre z nich są na prawdę dziwne, ekscentryczne albo trudne do pojęcia ( mimo dobrego wykładu autorki). I tak na przykład zdziwiła mnie melancholijność Brazylijczyków, dla których szczęście to wspominanie z rozrzewnieniem czasów, które minęły bezpowrotnie ( w dużym uproszczeniu, sprawa jest dużo bardziej złożona). Melancholijni z resztą są również Irlandczycy. Finowie za to lubią biesiadować na golasa w saunie popijając wyskokowe trunki. Ciekawym  pojęciem jest również szwajcarski federeryzm…

PODSUMOWANIE

To niesamowite ile ta lektura dała mi frajdy, radości i tematów do rozmów! Czyta się fantastycznie, autorka ma świetne wyczucie i styl. Nie kpi i nie wyśmiewa, nie ocenia. Z odpowiednim entuzjazmem, poczuciem humoru  i dystansem opowiada o szczęściu w różnych szerokościach geograficznych. Opowieści uzupełniają anegdoty przyjaciół Helen z całego świata. Każdy rozdział zawiera również przepis na szczęście z danego kraju, z przymrużeniem oka oczywiście. Warto jednak w wielu kwestiach zainspirować się praktykami innych nacji, a nóż widelec może się okazać, że to coś czego nam w życiu brakowało. „Atlas szczęścia” to niesamowicie ciekawa lektura, która wprawia w dobry nastrój i sprawia, że jakoś tak człowiekowi lepiej na duszy.

Polecam przeczytać tę książkę powoli. Dawkować sobie kolejne rozdziały tak by chłonąć i zapamiętywać z nich jak najwięcej informacji. Myślę, że „Atlas szczęścia” może okazać się świetnym mikołajkowym czy świątecznym prezentem, który będzie bawił i uczył. Książka jest przepięknie wydana i samo przeglądanie ilustracji  i grafik to gratka.

Przeczytaj jeśli:  łakniesz ciekawostek o innych nacjach i nie masz pomysłu na własne szczęście, potrzebujesz optymistycznej lektury.

Atlas szczęścia” w trzech słowach: optymistyczny, arcyciekawy, podnoszący na duchu

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis