Astrofizyka dla młodych zabieganych – Neil de Grasse Tyson

Astrofizyka dla młodych zabieganych – Neil de Grasse Tyson

Kiedy byłam nastolatką literatura popularnonaukowa dla dzieci i młodzieży istniała jedynie w albumowych wydaniach, z których korzystało się w przypadku odrabiania zadań domowych. Z resztą notki w takich publikacjach nie porywały. Ich sztampowość nudziła po sekundzie lektury. Na szczęście w tym temacie zaczyna coś drgać, a nawet mocno trząść. Wydawnictwa prześcigają się w publikacji coraz to ciekawszych książek popularyzujących naukę. I dobrze, bo czytelnicy w tym układzie zyskują najwięcej, szczególnie młodzi.

COŚ DLA MŁODSZEGO CZYTELNIKA

„Astrofizyka dla zabieganych” kilka lat temu królowała jako jedna z lepszych książek o kosmosie i wszechświecie podanej w zjadliwej dla większości ludzi formie.Choć myślę, ze nadal jest to jedna z lepszych publikacji tego typu. Natomiast „Astrofizyka dla młodych zabieganych” miała okazać się wersją dla czytelnika zdecydowanie młodszego, takiego który dopiero szuka swoich zainteresowań czy pasji.

I tak rzeczywiście jest. Sposób w jaki Tyson tłumaczy kolejne pojęcia oraz zjawiska, czy to jak opowiada o swoich pierwszych doświadczeniach i obcowaniu z nauką bardzo do 27 letniej mnie przemawia i myślę, że do 13 letniej również by przemówiło. Opowiada o tajemnicach wszechświata i podstawach fizyki z ogromną pasją i zafascynowaniem. Opowiada również o swojej drodze, impulsie, który rozbudził ciekawość i pragnienie zglebienia wiedzy i znalezieniu odpowiedzi na kotłujące się w nim pytania. Całość została podana w lekkiej i nieprzytłaczającej formie. Niejeden dorosły byłby zachwycony tą lekturą – szczególnie jeśli fizyka nie jest jego najmocniejszą stroną.

Książka została dobrze wydana – na kredowym papierze i ma prostą, aczkolwiek bardzo przyjemną szatę graficzną. z mnóstwem zdjęć i grafik. Na końcu książki autor zamieścił przydatny słowniczek.

Żałuję jedynie, że książka nie została wydana w twardej oprawie, bądź w okładce ze skrzydełkami. To książka, która z zasady ma być czytana niejeden raz, a czytelnik ma z niej korzystać.

PODSUMOWANIE

Astrofizyka dla młodych zabieganych” prosto, fajnie i przystępnie tłumaczy wszechświat i zależności jakie nim rządzą. Coś co na pozór wydaje się nie do pojęcia, a może i nudne, nagle staje się czymś oczywistym, arcyciekawym i fascynującym. Lektura nie przytłacza, jest ciekawa i bardzo intrygująca. W publikacji dla młodszych czytelników Neil de Grasse Tyson pozostaje sobą, jest dowcipny, błyskotliwy. Opowiada z ogromną pasją i zaangażowaniem. Uwielbiam „zwykłą” Astrofizykę dla zabieganych”, jednak wersja dla młodszych czytelników skradła moje serce.

Jeśli macie w swoim otoczeniu nastoletnich czytelników, którzy wykazują zainteresowanie nauką to Tyson poleca się na świąteczny prezent.

„Astrofizyka dla młodych zabieganych” w trzech słowach: mądra, dowcipna, pobudzająca wyobraźnię.

MOJA OCENA: 9/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis.