Arabska kochanka – Tanya Valko

Arabska kochanka – Tanya Valko

Między mroczne thrillery, kryminały i książki rozwojowe lubię wpleść coś lekkiego, co wciągnie mnie na długie godziny, będzie odskocznią od codzienności i sprawi, że przeniosę się do innego świata.

Nowa powieść Tanyi Valko „Arabska kochanka” była dla mnie właśnie taką doskonałą rozrywką, która przeniosła mnie na Bliski Wschód. 600 stron porywającej historii kobiet mieszkających w Królestwie Arabii Saudyjskiej pochłonęłam niemal za jednym posiedzeniem.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tanyi Valko, a co za tym idzie z jej sagą arabską. Ta lektura kompletnie mnie zaskoczyła, oczywiście bardzo pozytywnie.

ZARYS FABUŁY

Jakie są arabskie kochanki? Czy każda jest gorąca jak wulkan i piękna jak koraniczna, rajska hurysa? A czy Marysia Salimi zalicza się do tych niezwykłych kobiet? Czy znów zejdzie się z byłym mężem, milionerem Hamidem Binladenem, a może definitywnie oddała serce innemu? Czy Izraelczyk Jakub Goldman jest jej wart i czy zapragnie tak zwariowanej kobiety?

A szara myszka Daria Salimi? Oczyści się z ciężkich zarzutów i urządzi sobie życie? Potrafi jeszcze kogoś pokochać? Może odnajdzie swą młodzieńczą miłość i będzie jednak szczęśliwa?
Co słychać u Doroty, protoplastki rodu i matki tych dwóch nieustannie sprawiających kłopoty dorosłych córek? Czy sprosta wymaganiom męża, doktora al-Ridy, który jako minister zdrowia ma na głowie pandemię w Królestwie Arabii Saudyjskiej? Czy jakaś arabska kochanica nie wkradnie się w jego łaski?
Nadia Binladen, córka Marysi i wnuczka Doroty, to już nie dziecko, ale atrakcyjna pannica, a to niesie swoje konsekwencje.

ALEŻ TO SIĘ DOBRZE CZYTA!

„Arabską kochankę” po prostu niesamowicie dobrze się czyta, autorka pisze w zajmujący i bardzo plastyczny sposób. Dynamiczne i zawrotne tempo sprawia, że nie można się oderwać, a losy niezniszczalnych kobiet z rodziny Salimich wciągają jak najlepszy serial. Ogromną zaletą tej powieści jest również ostry jak brzytwa język i cięty, ironiczny dowcip, który nadaje kolorytu. „Arabska kochanka” stoi również orientalnym klimatem, w który z ogromną łatwością można się wczuć.

Z opowieści Valko wyławia się obraz pięknej kobiecej i rodzinnej relacji, która nie jest łatwa, która czasem ciąży, ale częściej jest wybawieniem i jedyną ostoją. To co łączy Dorotę, Marysię, Darię i Nadię to niewątpliwie miłość rodzicielska czy siostrzana, jednak autorka ukazuje wszystkiej jej blaski i cienie, emocje kiedy się za kimś tęskni i kiedy ma się kogoś serdecznie dość.

Jedynym mankamentem tej powieści jest jej dosłowność i wykładanie kawy na ławę. Wolałabym by niektóre kwestie pozostały w sferze niedopowiedzeń, owiane aurą tajemnicy.

Ta orientalna saga, której częścią jest „Arabska kochanka” liczy już sobie dwanaście tomów. Bez obaw jednak można sięgnąć po dowolny tom z serii, gdyż autorka zapewnia, że nie odczuje się dyskomfortu związanego z dezinformacją. Podczas lektury ani razu nie musiałam zastanawiać się co wydarzyło się we wcześniejszych tomach.

A po wcześniejsze i następne odsłony cyklu sięgnę z ogromną przyjemnością!

MOJA OCENA: 7,5/10

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Prószyński